Podtruwała koleżankę z pracy. Jest oświadczenie firmy sprzątającej

- Deklarujemy pełne wsparcie dla pani Agnieszki T. oraz gotowość do udzielenia wszelkiej możliwej pomocy w tej trudnej sytuacji - przekazuje WP rzeczniczka prasowa firmy, w której pracowała podtruwana przez koleżanki sprzątaczka.

Kobieta regularnie podtruwała koleżankę z pracy
Kobieta regularnie podtruwała koleżankę z pracy
Źródło zdjęć: © Policja

Policja w Warszawie zatrzymała dwie kobiety podejrzane o próbę otrucia koleżanki z pracy. 56-letnia pracownica firmy sprzątającej regularnie dolewała trujące chemikalia do napojów swojej koleżanki. Wraz z nią zatrzymano 68-latkę, która wiedziała o procederze, ale nie zgłosiła tego odpowiednim służbom.

51-latka zgłosiła się na policję po tym, jak źle się poczuła i lekarz potwierdził u niej obrażenia wewnętrzne. Zainstalowała ukrytą kamerę w pomieszczeniu socjalnym, co pozwoliło zarejestrować, jak 56-latka dolewa chemikalia do jej napojów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

WIDEO

Kto zostanie prezydentem Polski? Wielkie emocje pod Warszawą

Motywem działania kobiet miał być konflikt zawodowy. Wszystkie pracowały w firmie sprzątającej biurowiec Programu Trzeciego Polskiego Radia przy ulicy Myśliwieckiej. Sprawcom chodziło o pozbycie się kobiety, ponieważ była uważana za uciążliwą we współpracy.

Oświadczenie firmy podtruwanej kobiety. "Sprawa bulwersująca"

- Sprawa, o której mowa, jest dla nas niezwykle bulwersująca - zarówno w wymiarze ludzkim, jak i zawodowym. Nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z podobną sytuacją i mamy nadzieję, że nigdy więcej się ona nie powtórzy - przekazuje Wirtualnej Polsce Katarzyna Marszałek, rzeczniczka prasowa firmy Impel, która od listopada 2024 roku świadczy usługi dla Polskiego Radia.

Marszałek twierdzi, że Impel nie wiedział o procederze i konflikcie pomiędzy pracownicami.

- Dopiero 24 marca 2025 roku pani Agnieszka T. po raz pierwszy zgłosiła nieprawidłowe zachowania ze strony koleżanek. Informację przekazała w obecności dwóch świadków, których poprosiliśmy o uczestnictwo w rozmowie. Natychmiast podjęliśmy działania, zwracając się do firmy, która zatrudniała panią Małgorzatę W. oraz panią Elżbietę D., o zastosowanie wszelkich możliwych, zgodnych z prawem konsekwencji - łącznie z natychmiastowym zwolnieniem. Obie panie nie są zatrudnione w żadnej ze spółek Grupy Impel. Pani Agnieszka T. nadal pozostaje naszym pracownikiem - wyjaśnia.

Sprawa trucicielki z Warszawy. "Śledztwo było objęte tajemnicą"

Rzeczniczka prasowa Impel twierdzi, że po prośbie policji udostępniono dane osób wykonujących obowiązki w siedzibie Trójki.

- Policja nie zwracała się do nas z żadnymi dodatkowymi pytaniami ani nie informowała nas o prowadzonym śledztwie. Do momentu upublicznienia sprawy nikt z kadry zarządzającej naszej firmy nie miał wiedzy o tym, że jakiekolwiek postępowanie jest prowadzone. Śledztwo było objęte tajemnicą. Do dnia 24 marca 2025 roku nie posiadaliśmy informacji o wydarzeniach - przekazuje nam Marszałek.

Firma twierdzi, że materiał wideo dotyczący sprawy zobaczono po raz pierwszy, kiedy został udostępniony przez policję.

- Niezależnie od tego, czy pani Małgorzata W. zostanie uznana przez sąd za winną zarzucanych jej czynów, to jej zachowanie na podstawie aktualnie dostępnych informacji należy uznać za absolutnie skandaliczne i niedopuszczalne - podsumowuje Marszałek, twierdząc, że "z uwagi na prowadzone śledztwo nie może udzielać żadnych dodatkowych informacji".

Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
lokalnesprzątanieotrucie

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (33)