Śmierć Igora Stachowiaka. Biegli zabrali głos. Są pewni
Dwoje biegłych wskazuje, że przyczyną śmierci Igora Stachowiaka było uduszenie gwałtowne. Po analizie dokumentów stwierdzili podręcznikowe objawy tego stanu. A to podważa wcześniejsze ustalenia śledczych.
Co musisz wiedzieć?
- Nowe ustalenia biegłych: Dwoje biegłych medyków sądowych stwierdziło, że przyczyną śmierci Igora Stachowiaka było uduszenie gwałtowne, co podważa wcześniejsze ustalenia o niewydolności krążeniowo-oddechowej.
- Działania policji: Igor Stachowiak zmarł po interwencji policji we Wrocławiu, podczas której był rażony paralizatorem i obezwładniany przez sześciu funkcjonariuszy.
- Prokuratura: Mimo nowych dowodów, prokuratura w Poznaniu nie widzi podstaw do wznowienia umorzonego śledztwa dotyczącego nieumyślnego spowodowania śmierci.
Jakie są nowe ustalenia w sprawie śmierci Igora Stachowiaka?
Dwoje biegłych, po analizie na prośbę Onetu dokumentów dotyczących śmierci Igora Stachowiaka, stwierdziło, że przyczyną zgonu było uduszenie gwałtowne. Ich zdaniem, doszło do tego na skutek ucisku na szyję ręką lub przedramieniem.
Jeden z medyków podkreśla, że u Igora wystąpiło pięć (czyli wszystkie) podręcznikowych objawów uduszenia.
- Nie ma uchwytnej innej przyczyny zgonu - zapewnia w rozmowie z Onetem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tragedia pod Zamościem. Pociąg rozerwał auto na pół
Śmierć Igora Stachowiaka. Co wydarzyło się na komisariacie?
Kilka minut po torturach w toalecie, gdzie Igor Stachowiak był rażony paralizatorem, sześciu policjantów próbowało go obezwładnić w innym pomieszczeniu. Wtedy przestał oddychać i zmarł. Prokuratura rozbiła zdarzenie na dwa postępowania, z których jedno dotyczyło użycia paralizatora.
Czterej policjanci zostali skazani za przekroczenie uprawnień oraz znęcanie się nad 25-latkiem. Druga część, dotycząca nieumyślnego spowodowania śmierci, została umorzona.
Czy nowe dowody zmienią bieg śledztwa ws. śmierci Igora Stachowiaka?
Dr Maria Rydzewska-Dudek, biegła medyk sądowa, wskazała w rozmowie z portalem na bezpośredni związek między działaniami policjantów a śmiercią Igora Stachowiaka. Jej opinia podważa wcześniejsze ustalenia o niewydolności krążeniowo-oddechowej, jako przyczynie zgonu. Biegła już wcześniej wskazywała, że "Stachowiak doznał za życia urazu szyi o charakterze zagardlenia powodującego duszenie, bądź alternatywnie masywnego urazu tępego (uderzanie, kopnięcie, nadepnięcie."
Rydzewska-Dudek podkreśla precyzuje teraz, że przekrwienie twarzy, spojówek, szyi i górnej części klatki piersiowej było sinicą centralną, co poprzedzało nagły zgon.
Powołując się na tę opinię, pełnomocnik ojca Igora Stachowiaka zwrócił się do prokuratora krajowego o podjęcie na nowo umorzonego śledztwa. Jednak prokuratura w Poznaniu uznała, że nie ma podstaw do wznowienia sprawy, nie przeprowadzając żadnych nowych czynności dowodowych.
Drugi z medyków sądowych, który zastrzegł anonimowość, również zwrócił uwagę na wybroczyny pod spojówkami, które są kluczowym elementem do stwierdzenia przyczyny zgonu. - Jest to objaw, który dopełnia obrazu stwierdzanego podczas sekcji zwłok osób zmarłych z powodu zadławienia - powiedział Onetowi.
- Wiadomo, że Igor, chodząc po rynku, nie miał widocznych obrażeń. A od chwili zatrzymania na rynku do momentu zatrzymania krążenia miał kontakt wyłącznie z policjantami, a część tego, co się wówczas działo, zarejestrowała kamera tasera. Nie wiemy, co potem zaszło. Ustalenie tego, kto wywierał ucisk na szyję, jest zadaniem organów ścigania - dodał ekspert.
Dziennikarz Onetu zaznacza, że tydzień temu portal zwrócił się do Prokuratury Krajowej z pytaniem, czy zamierza podjąć jeszcze jakieś działania, by wyjaśnić sprawę śmierci Igora Stachowiaka. "Jak dotąd nie otrzymaliśmy odpowiedzi"- czytamy.
Źródło: Onet