Ukraińscy nastolatkowie pracują dla Rosji. Dostają do 40 tys. hrywien
Rosyjskie służby werbują na Telegramie ukraińskich nastolatków do podpalania samochodów wojskowych - podaje szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow. W samym tylko Charkowie odnotowano ostatnio 40 takich przypadków.
- Za pośrednictwem kanałów Telegramu oni (Rosjanie) faktycznie werbują dzieci do podpaleń. Uczestnikami tych schematów były dzieci w wieku od 12 do 18 lat. Wszystkie zostały zidentyfikowane, wszystkie przestępstwa zostały ujawnione - powiedział Syniehubow, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Według jego relacji Rosjanie oferują za podpalenie jednego samochodu od 20 do 40 tys. hrywien, co jest równowartością niemal 2 i 4 tys. złotych. Syniehubow zaapelował do rodziców, by zwracali uwagę na aktywność swych dzieci w mediach społecznościowych, by nie dopuścić do ich udziału w takich incydentach.
Podpalenia w Odessie. Są zatrzymani
W poniedziałek Prokuratura Generalna Ukrainy poinformowała o zatrzymaniu sześciu mieszkańców Odessy, którzy na zlecenie rosyjskich służb spalili w tym mieście 15 samochodów, należących do Sił Zbrojnych Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zatrzymani "filmowali podpalenie pojazdu i odsyłali nagranie zleceniodawcy", po czym Rosjanie publikowali to nagranie w internecie, by udowodnić, że na Ukrainie aktywnie działa antyukraińskie, prorosyjskie podziemie - wyjaśniła prokuratura.
Czytaj więcej: