PolskaPodopieczni domu opieki w Zgierzu byli głodzeni?

Podopieczni domu opieki w Zgierzu byli głodzeni?

• Śledczy badają, co działo się w Domu Schronienia w Zgierzu koło Łodzi
• Postępowanie dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci pięciorga podopiecznych
• Osoby te zostały zabrane z placówki i trafiły do szpitali, gdzie zmarły

12.10.2016 | aktual.: 12.10.2016 18:11

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Prokuratura Okręgowa w Łodzi przejęła od zgierskiej prokuratury czynności procesowe w związku ze śmiercią czterech osób przewiezionych we wtorek do miejscowych szpitali z Domu Schronienia w Zgierzu oraz osoby, która zmarła w tej placówce w poniedziałek - poinformował rzecznik prasowy łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania.

Chodzi o Dom Schronienia Samotnych, Starszych i Potrzebujących oraz Samotnej Matki w Zgierzu.

Jak wyjaśnił rzecznik łódzkiej prokuratury, śledczy badają, czy przebywający w placówce nie byli w niej narażani na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Początkowo sprawą zajęła się zgierska prokuratura. Jednak "z uwagi na ciężar gatunkowy, szeroki zakres i skomplikowanie sprawy, postępowanie przejęte zostało do prowadzenia przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi" - podał Kopania.

Jak poinformował wcześniej prokurator, we wtorek, po informacjach dotyczących niewłaściwej opieki nad pensjonariuszami i interwencji służb wojewody łódzkiego, podjęto decyzję o konieczności przewiezienia 13 osób znajdujących się w najgorszym stanie zdrowia do zgierskich szpitali. Prokuratura początkowo podała informację o tym, że pięć z nich zmarło z wtorku na środę.

- Informacje przekazane przez Wojewódzki Szpital w Zgierzu nie były precyzyjne - zmarła tam jedna osoba, przewieziona wczoraj z Domu Schronienia. Tak więc ostatecznie od wtorku zmarły cztery osoby - jedna w Szpitalu Wojewódzkim, trzy w Centrum Medycznym Boruta, ponadto jedna zmarła w placówce w poniedziałek - wyjaśnił Kopania.

- Zwłoki zostały zabezpieczone do dyspozycji prokuratury. Planowane są sądowo-lekarskie sekcje. Na dzisiaj zaplanowano kolejne czynności. Wraz z funkcjonariuszami policji prowadzone będą oględziny, przesłuchiwani będą świadkowie i zabezpieczona będzie dokumentacja medyczna - poinformował.

Dodał, że wszczęte zostało śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci, które zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat pięciu.

Zdaniem prokuratury kluczowe znaczenie w sprawie będzie miało ustalenie, czy zgony mogą pozostawać w związku z warunkami bytowymi w placówce oraz niewłaściwą opieką nad podopiecznymi. Sprawdzone zostaną również zasady funkcjonowania placówki i to, czy przy jej prowadzeniu wypełnione były wszelkie wymogi formalne.

W treści zawiadomienia do Prokuratury Rejonowej w Zgierzu, które wysłał prezydent tego miasta, przekazał on informacje Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej wskazujące na to, że w ostatnim okresie w placówce, w której przebywało ok. 100 osób, część pensjonariuszy mogła być źle traktowana.

Kilka osób miało zgłaszać m.in., że nie otrzymuje swoich świadczeń. Do zawiadomienia załączono także informację mailową przesłaną przez córkę mężczyzny, który zmarł w placówce. Przyczyny śmierci ojca dopatruje się ona w nieprawidłowościach w sposobie sprawowania nad nim opieki. Twierdzi, że ojciec był zaniedbany i zagłodzony.

Źródło artykułu:PAP
opiekaśmierćśledztwo
Komentarze (130)