Podniebni strażnicy w polskich samolotach?
Umieszczenie uzbrojonych strażników na pokładach samolotów nie wpłynie na poczucie bezpieczeństwa pasażerów, ale będzie miało działałanie prewencyjne - odstraszające potencjalnych terrorystów, uważa były szef Obrony Cywilnej Kraju, Mariusz Furmanek. Ekspert w dziedzinie działań antyterrorystycznych dodał, że aby podniebni strażnicy mogli pojawić się na pokładach naszych samolotów, muszą zostać specjalnie do tego przygotowani.
02.01.2004 | aktual.: 02.01.2004 11:04
"Antyterroryści są osobami, które przygotowane są do działań w grupie. W tym przypadku taki strażnik będzie musiał sam podejmować ryzyko związane z bezpieczeństwem osób, które ma chronić" - powiedział Furmanek. Jego zdaniem, osoby te muszą być specjalnie wyselekcjonowane. Strażnik musi być dobrze wyszkolony, odpowiedzialny i spokojny - dodał ekspert.
Lokowania antyterrorystów na pokładach samolotów domagają się od zagranicznych przewoźników amerykańskie władze. Zdaniem Furmanka to jak szybko uda się przygotować takie osoby do działania na pokładach polskich samolotów zależy od absolutnej swobody w doborze ludzi i odpowiednich środków na ich szkolenie i wyposażenie. "Bez tego będą to działania pozorne i przeciągające się w czasie" - powiedział ekspert.
Furmanek jest zdania, że ze względów prewencyjnych antyterroryści powinni się pojawić nie tylko w samolotach latających między Polską i Stanami Zjednoczonymi, ale również na innych liniach obsługiwanych przez polskich przewoźników.