Podniebne kuszetki. Nowozelandzkie linie lotnicze szykują rewolucję

Piętrowe kapsuły sypialne zostaną w pierwszej kolejności zainstalowane w ośmiu Boeingach 787-9 Dreamliner. Pasażerom klasy ekonomicznej pozwolą one położyć się i zdrzemnąć podczas kilkunastogodzinnych lotów.

Jak podaje "Guardian", według linii lotniczych opcja sypialna będzie dostępna dla pasażerów premium. Klasa ekonomiczna nadal podróżować ma na siedząco, w tradycyjnych, niezbyt komfortowych fotelach.

Usługa, którą nowozelandzkie linie lotnicze już doprecyzowały nazwą "Skynest", będzie odpłatna.To nic dziwnego w czasach, gdy zapłacić trzeba za dodatkowy bagaż, wybór dogodnego miejsca i pierwszeństwo wsiadania na pokład samolotu. Kapsuły do spania, które będzie można wykupić przed podróżą, będą wyposażone w materac i pościel. Będzie można odciąć się od pozostałych pasażerów, zaciągając zasłonę, podłączyć telefon do ładowarki i położyć się do snu.

Miejsca do spania zajmą pięć obecnych foteli ekonomicznych. Rzeczniczka Air New Zealand powiedziała "Guardianowi", że koszt rezerwacji czterogodzinnej sesji sypialnej w takiej podniebnej kuszetce nie został jeszcze oszacowany, jednak już wiadomo, że usługa będzie dostępna jedynie w klasie premium. Linie oczekują, że zainteresowanie będzie na tyle duże, że z jednej kabiny sypialnej podczas jednego kilkunastogodzinnego rejsu skorzystać będzie chciało nawet kilku pasażerów. Linia lotnicza opracowuje teraz odpowiedni system rezerwacji kapsuł.

Greg Foran, dyrektor naczelny Air New Zealand, powiedział, że łóżka piętrowe będą "prawdziwą rewolucją w podróżach ekonomicznych". - Lokalizacja w Nowej Zelandii stawia nas w wyjątkowej pozycji do przewodzenia w podróżach na bardzo długich dystansach. Skupiliśmy się na śnie, komforcie i dobrym samopoczuciu, ponieważ wiemy, jak ważne jest, aby nasi klienci przybywali do celu wypoczęci - powiedział Foran.