Podejrzany o szpiegowanie dla Rosji wciąż jest zatrudniony w Ministerstwie. "Będzie pobierać pensję"
Marek W. podejrzany o szpiegostwo wciąż jest zatrudniony w Ministerstwie Energii. - Będzie pobierać pensję - potwierdził w szef resortu energii Krzysztof Tchórzewski. Mężczyzna został zatrzymany w ostatni piątek pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji.
28.03.2018 | aktual.: 28.03.2018 13:23
Minister Tchórzewski, pytany w rozmowie z RMF, dlaczego podejrzany Marek W. cały czas pobiera pieniądze z rządu, przekonywał, że "choć z zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosjan - wciąż jest niewinnym człowiekiem".
Marek W. został aresztowany w poniedziałek na trzy miesiące.
- Mamy pół roku na podjęcie decyzji - tłumaczy szef resortu energii Krzysztofowi Berendzie. - Czy on jest tylko tymczasowo aresztowany, czy też jest już oskarżony - tłumaczy.
Prawników dziwi taka argumentacja. Twierdzą, że podejrzenie szpiegostwa to poważny i wyjątkowy zarzut. I to niezależnie od domniemania niewinności.
- Jeżeli ja bym wierzył prokuratorowi, to bym Marka W. wywalił w trybie dyscyplinarnym natychmiast - podsumował sytuację prawnik, prof. Robert Gwiazdowski. - A on będzie mógł dochodzić swoich praw, gdy się okaże, że prokurator wytoczył zarzuty, choć nie miał do tego podstaw - mówi.
Z materiałów ABW wynika, że aresztowany przekazywał funkcjonariuszom rosyjskich służb specjalnych informacje dotyczące planowanych działań polskiego rządu wobec budowy gazociągu Nord Stream 2.
Marek W., to urzędnik jednego z resortów gospodarczych, w ramach swoich zawodowych obowiązków zajmował się strategicznymi dla infrastruktury energetycznej Polski projektami oraz pozyskiwaniem środków unijnych na potrzeby programu dywersyfikacji dostaw gazu z Rosji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: rmf24.pl / WP / TVP1