Podejrzany o gwałt na Brytyjce będzie miał kolejne badanie DNA

Z pytaniem, czy 24-latek chciałby ponownie poddać się badaniu, zwrócili się do niego brytyjscy śledczy - powiedział Radiu Merkury obrońca Jakuba T. mecenas Mariusz Paplaczyk. Jak rozumiem - to, które jest nie wystarcza stronie brytyjskiej. Wynika z tego, że mają wątpliwości, być może te same co strona polska - powiedział mecenas.

W czwartek okazało się, że policja z Exeter szuka Anglika, 40-letniego taksówkarza podejrzewanego o serię napadów na kobiety. Do jednego z nich miało dojść w czasie, w którym także 24-latek przebywał w Exeter.

Jakub T. zaraz po świętach ma zostać przewieziony z poznańskiego aresztu do Wielkiej Brytanii. Decyzja o wydaniu poznaniaka jest już prawomocna. W Anglii w ciągu dwóch tygodni powinno dojść do wstępnego przesłuchania Jakuba T. przed miejscowym sądem. Wtedy też okaże się, jaka jest linia obrony poznaniaka i czy zgadza się on na powtórne badanie DNA.

Polscy obrońcy od początku kwestionowali wiarygodność badania przeprowadzonego jeszcze w ubiegłym roku u Jakuba T. Później brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych przyznało, że w setkach spraw kryminalnych badania DNA mogły być obarczone błędem.