Podejrzaną paczkę w koszu na śmieci zdetonowała policja w stanie New Jersey
• Eksplozja w pobliżu stacji kolejowej w Elizabeth w stanie New Jersey
• Policyjny robot przez przypadek zdetonował jeden ze znalezionych ładunków wybuchowych
• Podejrzany plecak z pięcioma bombami znaleziono w koszu na śmieci przed pobliskim pubem
• Podczas eksplozji nikt nie ucierpiał
Policyjny robot zdetonował w poniedziałek ładunek znaleziony koło stacji kolejowej w mieście Elizabeth w amerykańskim stanie New Jersey - podały władze. Do eksplozji doszło przy rozbrajaniu jednego z co najmniej pięciu ładunków. Nikt nie ucierpiał.
Jak poinformował burmistrz Elizabeth, Christian Bollwage, ładunki wybuchowe były w plecaku, który został włożony do pojemnika na śmieci w pobliżu stacji kolejowej.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Plecak znaleźli dwaj przeszukujący śmietniki mężczyźni, którzy zauważyli wystające "kable i rurkę" i zawiadomili władze. Policja najpierw odgrodziła teren. Następnie na miejsce wysłano brygadę antyterrorystyczną, wyposażoną w specjalnego robota. W momencie próby rozbrojenia jednego z ładunków doszło do eksplozji - poinformował Bollwage. Zaznaczył, że "gdyby w tym samym czasie eksplodowały wszystkie ładunki, to byłoby bardzo dużo ofiar".
Burmistrz dodał, że nie jest jasne, czy Elizabeth było konkretnie celem ataku, czy plecak został wyrzucony, żeby zmylić śledczych; nie sprecyzował jednak, co ma na myśli. Elizabeth znajduje się ok. 10 km na południe od Newark.
Bollwage poinformował, że nie odnaleziono żadnych urządzeń elektronicznych, które mogłyby posłużyć do zdetonowania pakunków.
Policja sprawdziła wszystkie kosze na śmieci w sąsiadujących z miejscem eksplozji ulicach. Nic nie znaleziono.
W związku z prowadzonym w tej sprawie dochodzeniem wstrzymane zostały połączenia kolejowe do Elizabeth.
Rzecznik Federalnego Biura Śledczego w Newark, Mike Whitaker, powiedział, że FBI zostało poinformowane o incydencie w Elizabeth.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Po eksplozji na Manhattanie
Amerykańska FBI przesłuchała, ale nie aresztowała nikogo w związku z wczorajszym wybuchem w nowojorskiej dzielnicy Chelsea. Wcześniej miejscowe media podawały, że przesłuchiwanych jest pięć osób. Zostały zatrzymane w samochodzie na moście łączącym Brooklyn i Staten Island.
Rzeczniczka FBI Kelly Langmesser powiedziała, że śledztwo w sprawie wczorajszej eksplozji jest prowadzone, ale nikogo nie zatrzymano, nikomu też nie postawiono zarzutów.
Pojawiły się też informacje, że obok stacji kolejowej na metropolitalnej linii tranzytowej New Jersey znaleziono podejrzany pakunek. Według nieoficjalnych doniesień, były w nim tzw. bomby rurowe. Na miejscu pracują odpowiednie służby. Wstrzymano ruch pociągów. W wyniku sobotniej eksplozji w nowojorskiej dzielnicy Chelsea zostało rannych 29 osób.