Podczas zwiedzania "Queen Mary" zginęło 16 osób
Prezydent Francji Jacques
Chirac i premier Jean-Pierre Raffarin przybędą w niedzielę do
pogrążonego w żałobie 130-tys. Saint-Nazaire w zachodniej
Francji. 16 osób zginęło tam w sobotę wskutek tragicznego wypadku
w stoczni, gdy wchodziły na pokład nowo wybudowanego pasażerskiego
giganta "Queen Mary II".
16.11.2003 | aktual.: 16.11.2003 15:44
Spośród dziewięciu osób ciężko rannych trzy zmarły w ostatnich godzinach. W szpitalach pozostaje 27 rannych - poinformowała prefektura policji w Saint-Nazaire.
Tłum w żałobie
W miejscowej stoczni atlantyckiej pracuje co dziesiąty mieszkaniec miasta. Tragedia - do której doszło, gdy trap, po którym grupa blisko 50 osób wchodziła na pokład "Queen Mary II", runął wraz z nimi na betonowe nabrzeże - dotknęła głównie dwie rodziny stoczniowców. Jednak od rana olbrzymi tłum ludzi w żałobie gromadzi się przed kaplicą, do której przewieziono zwłoki.
Przy budowie największego pasażerskiego transatlantyku, która trwała 22 miesiące, było zatrudnionych 4.800 pracowników stoczni, należącej do francuskiej grupy Alstom. Dyrekcja stoczni zezwoliła pracownikom na zwiedzanie statku w weekendy. Każdemu pracownikowi mogło towarzyszyć do 10 członków rodziny.
Chociaż śledztwo w sprawie przyczyn wypadku dopiero się rozpoczęło, na podstawie relacji naocznych świadków francuskie media odtworzyły przebieg zdarzenia.
Runęli z wysokości 20 m
W sobotę o godz. 13.22 czasu warszawskiego, gdy na 10-metrowy trap półtorametrowej szerokości weszło ok. 50 osób, pomost ten, przerzucony między nabrzeżem stoczniowym a burtą statku, nagle się osunął, czy też załamał wraz z ludźmi. Runęli z wysokości 20 metrów na beton. Niektórzy zdołali się uczepić trapu, uciekającego im spod nóg. Głównie ci przeżyli, chociaż odnieśli rany.
"Usłyszałem trzaski... Kto mógł, czepiał się trapu i leciał razem z nim w dół" - powiedział jeden z tych, którzy się uratowali, Jason Schmitt. Jest potłuczony. Jego matka znalazła się w szpitalu z pękniętym kręgosłupem i połamanymi żebrami.
Świadkowie twierdzą, że trap nie załamał się pod ciężarem ludzi, lecz jeden z jego końców osunął się. "Raptem poziomy trap zawisł pionowo" - powiedział jeden ze świadków, który nie zdążył wejść na trap i widział wszystko z nabrzeża. Według właścicieli stoczni, grupy Alstom Marine, trap mógł wytrzymać znacznie większe obciążenie niż kilkadziesiąt dorosłych osób.
Największy statek na świecie
"Queen Mary 2" ma 345 metrów długości, 41 szerokości i 72 wysokości, jest największym i najnowocześniejszym statkiem pasażerskim na świecie. Królowa brytyjska Elżbieta II ma dokonać jego chrztu 8 stycznia w Southampton, na cztery dni przed wypłynięciem statku w pierwszy rejs - na Florydę.
Dramat w Saint-Nazaire wydarzył się czwartego dnia po powrocie statku z drugiego próbnego rejsu, który wykazał, że transatlantyk nie ma żadnych poważniejszych usterek.
Również trap funkcjonował dotąd bez zarzutu. Jako tragiczną ironię losu świadkowie zdarzenia komentują to, że na statku, zbudowanym z zastosowaniem najnowszych zdobyczy technicznych, zawiodło jedno z najprostszych urządzeń, czyli trap - zwykły, składany, metalowy pomost.