Podciął córce gardło. Pokłócili się o majątek?
Mężczyzna, który w poniedziałek w Lubaczowie podciął gardło swej dorosłej córce, a potem sobie, leczył się psychiatrycznie - ustaliło RMF 24. Prokuratura wszczęła dwa śledztwa - w sprawie usiłowania zabójstwa oraz wyjaśnienia okoliczności próby samobójczej 69-latka. Nieoficjalnie przyczyną tej tragedii był spór o majątek.
15.11.2022 | aktual.: 15.11.2022 14:44
Do zdarzenia doszło w poniedziałek przed południem na placu przed Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Lubaczowie. Ojciec, po wyjściu wraz z dorosłą córką z siedziby agencji, poderżnął nożem najpierw jej gardło, a później sobie. Oboje trafili do szpitala. Stan mężczyzny określany jest jako poważniejszy. Przyczyną konfliktu były sprawy majątkowe.
Jak powiedziała we wtorek PAP prokurator rejonowa w Lubaczowie Agnieszka Nieckarz-Proszek, w sprawie zostało wszczęte śledztwo w kierunku usiłowania zabójstwa. Jednak do sformułowania zarzutów konieczna jest opinia biegłego z zakresu medycyny, który oceni rodzaj obrażeń, ich zakres i stopień.
Jak wyjaśniła prokurator dopiero po zapoznaniu się z opinią biegłego w tej kwestii możliwe będzie ustalenie kwalifikacji czynu i sformułowanie zarzutu. Oceniła, że nie powinno to potrwać dłużej niż dwa dni i że więcej będzie wiadomo prawdopodobnie w środę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyczyną konfliktu ziemia, którą ojciec chciał odebrać córce
Zapewniła jednocześnie, że czynności w sprawie cały czas trwają. Została m.in. przesłuchana 38-letnia pokrzywdzona - córka napastnika. Natomiast przesłuchanie i zatrzymanie sprawcy, 69-letniego mężczyzny, możliwe będzie wtedy, gdy jego stan zdrowia na to pozwoli.
Zeznania złożyła już żona sprawcy, która była świadkiem zajścia. Potwierdziła, że ich córka, na stałe mieszkająca w Anglii, przyjechała załatwić formalności z odwołaniem darowizny nieruchomości, którą dostała od ojca kilkanaście lat temu.
Prok. Nieckarz-Proszek powiedziała PAP, że przyczyną konfliktu była ziemia, którą ojciec chciał odebrać córce. Prokurator dodała, że obdarowana nie sprzeciwiała się temu, ale pod pewnymi warunkami. Właśnie w tej sprawie oboje udali się do ARiMR i tam doszło do nieporozumień.
Jednak z uwagi na dobro śledztwa, na obecnym jego etapie prokuratura nie ujawnia więcej szczegółów w tej sprawie.
Z tego samego powodu prokurator zapytana o to, czy prawdą jest, że ojciec leczył się psychiatrycznie, również odmówiła komentarza.
Źródło: PAP, RMF24