Podawali się za hydraulików i okradali mieszkania
Biżuterię i pieniądze o wartości ok. 19 tys. zł z mieszkań starszych osób, mieli ukraść zatrzymani w Kielcach przez policję mieszkańcy Krakowa - 64-letni mężczyzna oraz jego wnuczek z żoną. Byli wpuszczani do domów pod pretekstem naprawy awarii hydraulicznych.
Do zatrzymania doszło w poniedziałek. Oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach Karol Macek przekazał, cała trójka usłyszała już zarzuty dokonania trzech kradzieży.
Kielecka policja od maja badała sprawę kradzieży, do jakiej doszło na osiedlu Czarnów. - Policjanci otrzymali informację, że trzy nieznane osoby ukradły pieniądze i biżuterię o łącznej wartości blisko 10 tys. zł. Podszywając się za hydraulików, pod pretekstem naprawy awarii weszli do jednego z mieszkań i obrabowali starsze małżeństwo - opisywał Macek.
Policjanci ustalili, że złodzieje to mieszkańcy Krakowa. Chodzi 64-letniego mężczyznę, jego 26-letniego wnuczka i 28-letnią żonę. Mundurowi ustalili, że to nie pierwsze przestępstwo w wykonaniu tej rodziny. Wcześniej w maju mieli dokonać podobnych rabunków. Kradzieże miały miejsce w Sosnowcu i Bytomiu. Tam także podawali się za hydraulików. Ich łupem padła gotówka i biżuteria o wartości ok. 9 tys. złotych.
Podejrzanym grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Śledczy sprawdzają, czy zatrzymani w Kielcach mają związek z innymi przestępstwami o podobnym charakterze.