Poczta na tropie telewizora
Każdego z nas może wkrótce odwiedzić kontroler z poczty, aby sprawdzić, czy płacimy abonament za radio i telewizor. Dyrekcja Generalna Poczty Polskiej zarządziła wzmożoną kontrolę firm i prywatnych abonentów rtv. Na pierwszy ogień poszło województwo łódzkie.
W maju i czerwcu dyrekcja łódzkiej poczty wysłała do ponad 4,2 tys. firm w naszym regionie listy, przypominające o obowiązku rejestracji sprzętu rtv. Tylko 256 z nich zarejestrowało 424 radioodbiorniki i 59 telewizorów.
– Pozostałe przedsiębiorstwa i prywatni abonenci mogą spodziewać się teraz kontroli – ostrzega Krystyna Marusińska z Okręgu Poczty Polskiej w Łodzi.
W województwie łódzkim jest zarejestrowanych 340 tysięcy abonentów. Szacuje się, że co dziesiąty właściciel telewizora i radioodbiornika nie płaci abonamentu.
Firmy muszą wpuścić kontrolerów, osoby prywatne – nie. Nikomu włos za to z głowy nie spadnie.
– „Telepajęczarstwo” kwitnie, bo pracownicy poczty są bezradni wobec zamykania im przed nosem drzwi prywatnych mieszkań – uważa Dorota Żebrowska z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Poczta w Łódzkiem zatrudnia 40 kontrolerów, w tym 10 w Łodzi. – Dla bezpieczeństwa będziemy chodzić we dwójkę – mówi jedna z łódzkich kontrolerek.
Miesięczny abonament radiowy wynosi 4,95 zł, a telewizyjny lub radiowo-telewizyjny 15,40 zł. Kara za niezarejestrowany telewizor i radio to 462 zł, a za samo radio 148,50 zł. Firmy płacą osobną karę za każdy odbiornik, osoby prywatne taką samą kwotę, niezależnie od tego, ile mają odbiorników.
Było już wiele pomysłów na skłonienie właścicieli telewizorów i radioodbiorników do płacenia abonamentu. Ostatni zakładał, że w każdym gospodarstwie domowym jest telewizor. Osoba, która go nie posiada, miałaby podpisać oświadczenie, upoważniające zarazem do skontrolowania, czy to prawda. Projekt ustawy do tej pory nie trafił jednak do Sejmu.