Pociął studentkę na 231 kawałków. Horror w północnej Danii
Thomas Thomsen został skazany za usiłowanie gwałtu, morderstwo i zbezczeszczenie zwłok. Uśmiechnięty i na pozór sympatyczny elektryk poćwiartował młodą studentkę pielęgniarstwa na 231 kawałków.
Kiedy sąd w Aalborg wydał wyrok skazujący, obecni na sali rozpraw krewni ofiary płakali. Po ogłoszeniu odetchnęli z ulgą i padli sobie w objęcia, zaś zabójca - tak jak podczas niemal całego procesu - stał niewzruszony.
Poćwiartował ciało na 231 kawałków
Ta zbrodnia wstrząsnęła Danią. Rankiem 6 lutego 2022 roku 22-letnia studentka pielęgniarstwa, Mia Skadhauge Stevn, po nocy spędzonej w klubie wsiadła do samochodu elektryka, 38-letniego Thomasa Thomsena.
Oskarżony od samego początku utrzymywał, że oboje pojechali do lasu w pobliżu Hammer Bakker na północ od Aalborga, by uprawiać seks. Po wyjściu z samochodu kobieta rzekomo potknęła się, upadła na grząski grunt i udusiła się paskiem od torebki, który zwinął się wokół jej szyi. - Przestraszyłem się - tłumaczył przed sądem Thomsen. Dlatego nie wezwał pomocy, tylko zabrał jej ciało do domu, poćwiartował, po czym zakopał w pobliżu Dronninglund Storskov.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lew rzucił się na lamparta. Nie przewidział jednego
Nikt nie uwierzył, że doszło do nieszczęśliwego zbiegu okoliczności. Biegli orzekli, że 38-latek z północnej Jutlandii zawiózł kobietę do lasu wbrew jej woli. Ekspertyzy wykazały, że ofiara broniła się przed napastnikiem i próbowała uciec. Wskazują na to choćby przedmioty 22-latki, takie jak gumka do głosów i klucze, znalezione w różnych częściach lasu.
W momencie zdarzenia oskarżony działał z pełną świadomością - orzekli biegli. W opinii stwierdzono też, że 38-latka cechuje osobowość psychopatyczna, a popełnienie przez niego podobnego czynu w przyszłości jest wysoce prawdopodobne.
Mężczyzna udusił studentkę pielęgniarstwa, po czym zabrał zwłoki do swojego domu. W ciągu kilku następnych dni rozczłonkował ciało na 231 kawałków. Następnie włożył je do beczki, zalał sodą kaustyczną i zakopał. Liczył, że wodorotlenek sodu, który służy m.in. do wyrobu popularnego "Kreta", pomoże mu pozbyć się dowodów zbrodni.
Werdykt sądu i ławy przysięgłych był jednomyślny. 38-latek został uznany za winnego usiłowania gwałtu, morderstwa i zbezczeszczenia zwłok 22-latki. W czwartek sąd ma ogłosić karę dla sprawcy.