Łapanki w USA jeszcze szersze. Media: Trump grozi urzędnikom
W niedzielę zatrzymano w USA ponad 900 nielegalnych imigrantów. Donald Trump jest jednak niezadowolony z tempa deportacji i zlecił przyspieszenie aresztowań imigrantów. Jego administracja grozi, że kierownicy terenowych biur, które nie będą wypełniały dziennych norm, zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.
Władze administracji Trumpa nakazały funkcjonariuszom amerykańskiego Urzędu ds. Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE) zdecydowane zwiększenie liczby aresztowanych osób z kilkuset osób dziennie do co najmniej 1200-1500, ponieważ prezydent jest rozczarowany dotychczasowymi wynikami kampanii masowych deportacji - informuje "The Washington Post", powołując się na swoje źródła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Co Polacy sądzą o Trumpie? "To jest impuls dla Europy"
To oznacza, że każde biuro terenowe ma codziennie zatrzymać minimum 75 migrantów. Przedstawiciele administracji Trumpa już zagrozili - jak informuje "The Washington Post" - że jeśli normy te nie będą wypełniane, kierownicy biur zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.
Tom Homan, odpowiedzialny za deportacje, został zapytany przez NBC News o komentarz do tych doniesień. Odparł, że celem jest "złapanie jak największej liczby przestępców". - Nie mamy norm. Moja instrukcja brzmi: aresztujcie tylu, ilu się da - dodał.
"Bezpieczeństwo Ameryki na pierwszym miejscu"
Amerykański Urząd ds. Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE) poinformował o aresztowaniu w poniedziałek 1179 osób, co jest największą dzienną liczbą od początku operacji. Aresztowania miały miejsce w kilku miastach, w tym w Chicago.
Homan podkreślił, że w Chicago zatrzymano m.in. osoby skazane za przestępstwa seksualne i morderstwa. - Musimy postawić bezpieczeństwo Ameryki na pierwszym miejscu - zaznaczył Homan w rozmowie z NBC News.
Łącznie w USA aresztowano co najmniej 2681 osób. Nie jest jednak jasne, ile z nich ma kryminalną przeszłość.
Źródło: TVN24, washingtonpost.com