Pociągi nadal opóźnione z powodu nocnych nawałnic. Pasażerowie czekają ponad 6 godzin
W sobotnie popołudnie sytuacja na liniach kolejowych po nocnych burzach się stabilizuje. Na dłuższych trasach pociągi miały jednak kilkugodzinne opóźnienia. Sieć kolejowa jest przejezdna, ale na linii Bydgoszcz-Piła ruch pociągów nadal jest wstrzymany.
12.08.2017 | aktual.: 12.08.2017 18:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Silne burze nad Polską spowodowały utrudnienia w ruchu pociągów na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie, Pomorzu i Kujawach. To efekt powalonych drzew i uszkodzeń sieci trakcyjnej. Jak informuje PKP PLK, nikt nie został poszkodowany.
- Sytuacja na liniach kolejowych stabilizuje się po tym, jak przechodzące przez Polskę silne burze powaliły drzewa, co spowodowało uszkodzenia sieci trakcyjnej - poinformował nas Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP Polskich Linii Kolejowych.
Udało się już usunąć utrudnienia na Dolnym Śląsku i Wielkopolsce.
W najnowszym komunikacie wydanym około godziny 18 PKP PLK poinformowały, że na trasie Piła-Bydgoszcz nadal obowiązuje komunikacja zastępcza, ale na tory sprowadzane są już lokomotywy spalinowe.
Pociągi dalekobieżne, które były zatrzymane przez trudne warunki atmosferyczne na terenie Pomorza, dojeżdżają do celu z opóźnieniem. Zmiany w rozkładzie mogą dotyczyć także połączeń regionalnych, które są dostosowywane do potrzeb pasażerów opóźnionych pociągów. Na stacjach i przystankach wzmocniono informacje dla pasażerów.
Pociąg z Poznania do Katowic miał ponad sześciogodzinne opóźnienie. Ponad cztery godziny ponadplanowej podróży mają pasażerowie pociągu Szczecin-Warszawa Wschodnia. Ci, którzy chcieli dotrzeć z Kołobrzegu do Krakowa na 14:40, muszą przesunąć plany na okolice godziny 20. Jak więc widać, mimo poprawy sytuacji, w sobotnie popołudnie podróżowanie nadal jest mocno utrudnione.
W Gdyni i Bydgoszczy ze względu na niestabilną sytuację pogodową cały czas działają specjalne zespoły złożone z przedstawicieli zarządcy infrastruktury i przewoźników. Dla podróżnych opóźnionych pociągów wydawane są napoje i drobne poczęstunki.
Pisaliśmy już o sytuacji w sobotę rano. Niektórzy pasażerowie mieli pretensje o niezapewnienie odpowiednio szybko komunikacji zastępczej. Siemieniec powiedział, że zaraz po powaleniu drzew kolejarze mieli trudności z zorganizowaniem komunikacji zastępczej, ponieważ drogi były zatarasowane i trudno było znaleźć przewoźników, którzy by się tego podjęli.
Rzecznik PKP PLK powiedział, że po burzach odwołano w sumie 29 pociągów dalekobieżnych od godziny 20:00 w piątek do godziny 14:00 w sobotę. Dodał, że w tym czasie na trasy wyjechało około 3 tys. pociągów.
- Z tych odwołanych pociągów dwa należały do PKP Intercity, a pozostałe do Przewozów Regionalnych i lokalnych przewoźników. Odwołanie tych pociągów wynikało tylko z tego, żeby nie wysyłać podróżnych w pociągach na zablokowane trasy - wyjaśnił.