Pociągi dalekobieżne omijają stację Kraków Główny
Część popularnych pociągów przyjeżdżających do Krakowa omija Dworzec Główny i zatrzymuje się dopiero na stacji Płaszów. Podróżni są zagubieni i zaskoczeni. Nikt nie informował ich o tej zmianie.
21.04.2011 | aktual.: 22.04.2011 10:19
Chodzi o pięć pociągów Tanich Linii Kolejowych (TLK), głównie z Gdyni i Warszawy, które zawsze zatrzymywały się w Krakowie Głównym. Sytuacja zmieniła się z powodu remontu dworca.
- Zmniejszyła się jego przepustowość i Polskie Linie Kolejowe nakazały nam zatrzymywanie tych pociągów dopiero w Płaszowie - przyznaje Beata Czemerajda z Biura Komunikacji i Promocji PKP InterCity.
Problem w tym, że nikt nie pomyślał, aby o zmianach informować pasażerów. - Kupiłam wczoraj bilet na pociąg TLK z Warszawy Centralnej do Krakowa Głównego - skarży się Natalia Szymoniak. - Pani w kasie nawet się nie zająknęła, że nie wysiądę na stacji, do której mam bilet. Konduktor w pociągu widział podczas kasowania mój bilet i nie poinformował mnie, że pociąg się tam nie zatrzymuje - dodaje pasażerka.
W podobnej sytuacji znalazły się dziesiątki osób, które przyjechały w środę pod Wawel z Trójmiasta. - Nie znam zupełnie Krakowa, a rodzina pojechała po mnie na Dworzec Główny - skarży się Monika Kwaśny.
W spółce PKP InterCity, do której należą pociągi TLK przyznają, że "widzą powtarzający się codziennie problem" i... "przepraszają klientów za niedogodności". - Oczywiście informacja o zmianie trasy powinna być podawana przez bileterki i konduktora. Wyciągniemy z tej sytuacji konsekwencje - mówi Czemerajda. - Problem jednak w tym, że niektóre kasy należą do innego przewoźnika i przekazywanie informacji o naszych pociągach kuleje - tłumaczą się kolejarze.
Pociągi po zmienionej trasie będą jeździć jeszcze długo. Sytuacja pasażerów może się nawet pogorszyć. Zamykane mają być bowiem kolejne perony, i kolejne pociągi będą omijać Dworzec Główny.