Pociąg zmiażdżył busa na Dolnym Śląsku. Kierowca rozmawiał przez komórkę
Kierowca busa rozmawiał przez telefon i nie zatrzymał się przed znakiem "Stop". Wjechał wprost pod nadjeżdżającą lokomotywę. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Do zderzenia pociągu z busem doszło w środę po godzinie 14.00 w Owczarach na Dolnym Śląsku. Jak ustalili policjanci, kierowca auta dojeżdżając do niestrzeżonego przejazdu kolejowego, nie zatrzymał się przed znakiem "Stop" i wjechał wprost pod nadjeżdżającą lokomotywę spalinową z siedmioma wagonami towarowymi.
Z relacji świadków wynika, że 54-letni kierowca busa w momencie wypadku rozmawiał przez telefon - poinformowała asp. szt. Sylwia Serafin, oficer prasowa KPP w Lubinie.
Na szczęście, w busie nie było pasażerów. Kierowca jechał sam i nie odniósł żadnych obrażeń. W lokomotywie były dwie osoby, którym również nic się nie stało.
Nie było osób poszkodowanych, więc zdarzenie to zakwalifikowano jako kolizję. 54-latek dostał mandat w wysokości 500 złotych oraz 6 punktów karnych.
- Prosimy o ostrożność. Wysoka temperatura może powodować rozkojarzenie i zmęczenie u kierujących pojazdami. Chwila nieuwagi na drodze, może doprowadzić do tragedii - apeluje policjantka.
Czytaj także: Szukają wandali z Tatr. Oszpecili szlak na Giewont
Źródło: KPP Lubin
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl