Pobity Chodorkowski w pojedynczej celi
Odbywający karę 8 lat więzienia
były szef Jukosu Michaił Chodorkowski zostanie przeniesiony - dla
bezpieczeństwa - do pojedynczej celi po ataku współwięźnia -
podały służby więzienne.
18.04.2006 | aktual.: 18.04.2006 21:26
W nocy z 13 na 14 kwietnia współwięzień o nazwisku Kuczma poranił Chodorkowskiemu twarz. Adwokaci szefa Jukosu utrzymują, że po ataku, który nastąpił, gdy ich klient spał, poszkodowanemu trzeba było założyć szwy. Według adwokata Jurija Szmidta, Chodorkowski został zaatakowany nożem wytoczonym z łyżki.
Dyrektor Federalnej Służby Więziennej Jurij Kalinin twierdzi, że towarzysz z celi uderzył Chodorkowskiego w nos. Powiedział też, że Chodorkowski zostanie przeniesiony do pojedynczej celi, by położyć kres wszelkim spekulacjom na jego temat i by zapewnić mu bezpieczeństwo.
Adwokaci byłego naftowego potentata zdecydowanie zaprzeczyli doniesieniom mediów, jakoby Chodorkowski sprowokował współwięźnia, czyniąc mu propozycje natury seksualnej. Nie zgadzają się z opinią, że posunięcie wobec ich klienta ma na celu jego ochronę, i porównują go do dysydentów ery radzieckiej, których prześladowano w zakładach karnych.
"Głównym zagrożeniem dla Chodorkowskiego są władze, zwłaszcza administracja więzienna" - napisał w oświadczeniu adwokat Jurij Szmidt. "Podjęto próbę skompromitowania Chodorkowskiego z wykorzystaniem najlepszych sowieckich wzorców" - dodał.
W maju ubiegłego roku Chodorkowski i jego partner biznesowy Płaton Lebiediew zostali skazani na kary dziewięciu lat pozbawienia wolności w kolonii karnej o zwykłym rygorze za przestępstwa gospodarcze - defraudacje i uchylanie się od podatków. We wrześniu sąd złagodził im wyroki do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Obaj od początku odrzucali wysunięte wobec nich oskarżenia, uważając je za sfabrykowane i umotywowane politycznie.