Pobity 14‑miesięczny Kuba przeszedł drugą trepanację czaszki
14-miesięczny Kuba, który w zeszłym
tygodniu, po pobiciu przez konkubenta matki, z urazem głowy trafił
do koszalińskiego szpitala przeszedł drugą trepanację czaszki -
poinformował lekarz dyżurny oddziału
anestezjologii, terapii dziecięcej i neonatologii tego szpitala.
14.11.2005 | aktual.: 14.11.2005 22:24
Operacja była konieczna ze względu na nasilający się obrzęk mózgu - powiedział dr Dariusz Zwoliński. Dodał, że "stan dziecka jest stabilny, ale nadal ciężki, niemowlak wciąż jest nieprzytomny i leży pod respiratorem".
Kuba został przywieziony do szpitala w ubiegłą środę przez 21-letnią matkę, jej 28-letniego konkubenta, który nie jest ojcem dziecka, i matkę młodej kobiety. Dziecko było nieprzytomne i miało na ciele liczne zasinienia, także stare. Rodzina utrzymywała, że pod śpiącym dzieckiem zawaliło się łóżeczko, jednak po oględzinach lekarze wykluczyli taką wersję. Uznali że dziecko zostało pobite i wezwali policję, która w czwartek rano zatrzymała matkę niemowlaka i jej konkubenta, mieszkańców gminy Tychowo.
W czasie przesłuchania w białogardzkiej prokuraturze Jarosław O. przyznał się do bicia niemowlaka. Mężczyzna robił to co najmniej od trzech tygodni, bo przeszkadzał mu płacz dziecka. Został on w miniony piątek aresztowany na trzy miesiące pod zarzutem spowodowania ciężkiego, zagrażającego życiu uszczerbku na zdrowiu oraz zarzutem znęcania się nad rodziną, za co grozi od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Do tymczasowego aresztu trafiła również Izabela M. - matka Kuby - której postawiono zarzut nieudzielenia pomocy dziecku, któremu zagrażało niebezpieczeństwo utraty życia, za co grozi do 3 lat więzienia.
Izabela M. nie przyznała się do zarzutu. W czasie przesłuchania stwierdziła, iż co prawda widziała u swego syna obrażenia, ale sądziła, że są one wynikiem nauki chodzenia.