PO: zmiany ordynacji do Sejmu mogą faworyzować PiS. PiS: to nieprawda
• Trwaja prace nad nowelizacja Kodeksu wyborczego - potwierdza PiS
• Mamy obawy, że PiS może chcieć skroić ją na własną miarę - niepokoi się PO
• To PO tworzyła ordynację do Senatu pod siebie - odpowiada PiS
19.01.2016 | aktual.: 19.01.2016 13:58
Posłowie PO wyrazili we wtorek obawę, że zmiany w zasadach wyborów do Sejmu, nad którymi pracuje PiS, mogą w przyszłości faworyzować tą partię i tym samym wypaczać wynik wyborczy. - To nieprawda, to PO tworzyła ordynację do Senatu pod siebie - odpowiada Grzegorz Schreiber (PiS).
O planach PiS zmian dotyczących wyborów do Sejmu informowały w ostatnich dniach media. Poseł PiS Grzegorz Schreiber potwierdził, że Prawo i Sprawiedliwość pracuje nad nowelizacją Kodeksu wyborczego.
- Rozpoczęliśmy pewne konsultacje eksperckie, bo z jednej strony mamy nasz dorobek z poprzedniej kadencji, dotyczący kwestii związanych z uczciwymi wyborami, z drugiej zaś - sprawę zasadniczą, czyli w jakim systemie będziemy dokonywali wyborów - powiedział poseł PiS.
Jak dodał, jednym z branych pod uwagę wariantów jest propozycja wprowadzenia ordynacji mieszanej do Sejmu, którą PiS proponował już w 2006 r. (projekt zakładał, że połowa posłów byłaby wybierana w okręgach jednomandatowych, połowa z list w 16 wojewódzkich okręgach wyborczych).
We wtorek do planów PiS odnieśli się na konferencji prasowej posłowie Platformy. Wojciech Król ocenił, że nie byłoby niczym nadzwyczajnym dyskutowanie na temat zmian w ordynacji wyborczej gdyby nie obecna sytuacja polityczna w Polsce.
- Jesteśmy świeżo po zamachu na TK, który został sparaliżowany, służba cywilna została upartyjniona. Zawłaszczono również prokuraturę, czy media publiczne. Dzisiaj należy zadać w takim razie pytanie, w jakim kierunku te zmiany w ordynacji wyborczej miałyby zmierzać. Mamy wątpliwości, mamy poważne obawy, czy PiS nie chce tej ordynacji wyborczej skroić na własną miarę w taki sposób, aby być może zapewnić sobie dłuższy byt w parlamencie niż 4 lata - powiedział Król.
Inny poseł PO Jan Grabiec przekonywał, że tak istotnie zmiany, jak zasadach wyborów do Sejmu, powinny być dyskutowane przy udziale opozycji, a także ekspertów, m.in. prawników i organizacji pozarządowych.
Politykom PiS zarzucił, że w sprawie prac nad zmianami w zasadach wyborów do Sejmu przekazują sprzeczne informacje. - Z jednej strony pan minister Mariusz Błaszczak mówi o tym, że przygotowana zmiana ordynacji wyborczej zawiera jedynie kosmetyczne zmiany dotyczące wprowadzenia chociażby przezroczystych urn wyborczych, czy też kamer internetowych do lokali wyborczych, z drugiej strony pan marszałek Senatu Stanisław Karczewski mówi o tym, że zamierzają wprowadzić taką ordynację wyborczą, która będzie obiektywizowała wynik wyborczy, poglądy polityczne Polaków - powiedział Grabiec.
Wyraził przy tym obawę, że celem zmian może być takie napisanie zasad wyborczych, by faworyzowały PiS, wypaczając tym samym wynik wyborów. - To bardzo niepokojące dlatego oczekujemy, że PiS przedstawi założenia zmian w ordynacji wyborczej, że nad tymi założeniami zmian odbędzie się otwarta debata, że te zmiany nie będą ukrywane do chwili przedstawienia ich w Sejmie, bo z taką praktyką mieliśmy dotychczas do czynienia - dodał Grabiec.
Zadeklarował, że PO jest otwarta na dyskusję na temat zmian w Kodeksie wyborczym. Przypomniał, że Platforma sama przed laty postulowała wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych.
Według Schreibera, debata na temat ewentualnych zmian w ordynacji wyborczej odbędzie się, jednak dopiero kiedy gotowy będzie projekt w tej sprawie. - Taka dyskusja, której oni oczekują, oczywiście będzie musiała się odbyć z chwilą, gdy ruszą prace nad tą ustawą. Wtedy ruszy normalna procedura konsultacyjna - powiedział polityk PiS.
Zapewnił jednocześnie, że nowe zasady wyboru posłów nie mają na celu faworyzowanie PiS. - Kolegom z Platformy trzeba przypomnieć w jaki sposób dokonali podziału okręgów jednomandatowych do Senatu - dokładnie, politycznie pod Platformę, bez żadnych skrupułów, żadnych rozmów, bez konsultacji. To był ewidentnie taki ruch, o którym mówi dzisiaj Platforma, która sobie wyobraża, że my zrobimy tak, jak oni - zaznaczył poseł PiS.