Po zbrodni wyrzucił do śmieci różaniec. Dożywocie dla gwałciciela i zabójcy spod Częstochowy
Karę dożywocia wymierzył Sąd Okręgowy w Częstochowie Rafałowi Z., oskarżonemu o zabójstwo i zgwałcenie 58-letniej kobiety w podczęstochowskiej Blachowni. Do zbrodni doszło ponad rok temu. 33-latek był już wcześniej wielokrotnie karany.
Dożywocie dla oskarżonego o zabójstwo w Blachowni
Sąd skazał oskarżonego na karę dożywotniego pozbawienia wolności oraz zasądził od niego na rzecz córki pokrzywdzonej kwotę 10 tys. zł, tytułem częściowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
1 października 2016 roku przypadkowy przechodzień zauważył zwłoki kobiety, znajdujące się za budynkiem Urzędu Stanu Cywilnego w Blachowni. W pobliżu ciała biegał mały pies, który nie dopuszczał nikogo do zwłok. Okazało się, że ofiarą jest 58-letnia Barbara A., która mieszkała na pobliskim osiedlu. Świadkowie widzieli ją poprzedniego wieczoru, jak spaceruje z psem.
Szybko udało się też ustalić, że w pobliżu był też Rafał Z. - w przeszłości wielokrotnie karany za kradzieże, rozboje i przestępstwa narkotykowe. Przed północą był widziany w jednym z lokali gastronomicznych w okolicy - był pod wpływem alkoholu, bardzo pobudzony i miał na sobie rozdartą koszulkę. Świadkowie widzieli też, jak Z. wrzuca do kosza różaniec.
Nie przyznał się do zbrodni
Mężczyzna został zatrzymany jeszcze w dniu odnalezienie zwłok. Nie przyznał się do zbrodni. Zarządzona przez prokuratora sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu Barbary A. było gwałtowne uduszenie. W trakcie sekcji ujawniono obrażenia świadczące o stosowaniu wobec pokrzywdzonej przemocy seksualnej.
Badania DNA wykazały, że na odzieży i bieliźnie Rafała Z. znajdują się ślady biologiczne pochodzące od Barbary A. Ślady takie ujawniono również na zabezpieczonym w śledztwie różańcu. W wydanej opinii biegli lekarze psychiatrzy stwierdzili, że w chwili dokonania zarzucanego mu czynu Rafał Z. był poczytalny.