PO żąda informacji ws. udziału Polski w koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu
• Bogdan Klich i Cezary Tomczyk chcą informacji ws. udziału Polski w koalicji przeciwko IS
• Decyzja nastąpiła przed uzyskaniem "precyzyjnych deklaracji" - uważa senator Klich
• - Deklaracje idą bardzo daleko - podkreślił z kolei Cezary Tomczyk
• Apel do prezydenta o zwołanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego
• Nie będzie udziału Polaków w akcjach bojowych - wyjaśnia wiceszef MSZ Bartosz Kownacki
• O zaangażowaniu w koalicję zadecydował szef MON Antoni Macierewicz
Politycy PO: Bogdan Klich i Cezary Tomczyk zażądali informacji na temat zaangażowania Polski w działania koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu. Jako błąd Klich ocenił decyzję o udziale w koalicji przed uzyskaniem konkretów nt. wzmocnienia Polski przez NATO.
Szef MON Antoni Macierewicz poinformował w Brukseli, że Polska będzie współuczestniczyć w działaniach przeciwko terrorystom z tzw. Państwa Islamskiego (IS). W najbliższych tygodniach zostaną ustalone szczegóły, wstępnie mówiliśmy o działaniach rozpoznawczych i szkoleniowych - powiedział Macierewicz. Szef MON uczestniczył w spotkaniu ministrów obrony narodowej NATO w kwaterze głównej Sojuszu.
Wiceszef MSZ Bartosz Kownacki zastrzegł, że zaangażowanie nie oznacza udziału w akcjach bojowych. - Ten nasz udział jest dosyć jasny. Nie ma udziału w akcjach bojowych, mam nadzieję, że tam nie będą ginęli polscy żołnierze - podkreślił Kownacki.
Cezary Tomczyk (PO) ocenił zapowiedź ministra obrony narodowej jako "poważną". - (Macierewicz) zasłynął jako orędownik bomby atomowej, później włamywał się łomem do centrum (eksperckiego) kontrwywiadu NATO, dzisiaj deklaruje bardzo poważne zaangażowanie bez szerszej dyskusji w Polsce, bez powiadomienia o tym Sejmu, czyli organu kontroli nad rządem - powiedział poseł Platformy. "Żądamy wyjaśnień od pana ministra Macierewicza w tej sprawie, bo te deklaracje idą bardzo daleko" - podkreślił poseł PO.
Według niego, informacje na temat udziału Polski w koalicji przeciwko IS pojawiła się na wielu portalach na Bliskim Wschodzie i międzynarodowych, tymczasem nie wiadomo, jak miałoby wyglądać zaangażowanie Polski. - Warto też zadać to pytanie w kontekście tego, co będzie się działo w Polsce wkrótce, czyli dwóch bardzo ważnych wydarzeń międzynarodowych - Światowych Dni Młodzieży oraz szczytu NATO w Warszawie. Te decyzje w tym kontekście budzą również wielkie kontrowersje - dodał Tomczyk.
Polityk pytał też, czy o planach MON informowany był zwierzchnik Sił Zbrojnych, prezydent Andrzej Duda. - Wiemy, że w ostatnim czasie straciliśmy strażnika konstytucji w osobie pana prezydenta Dudy; pytanie, czy straciliśmy również zwierzchnika Sił Zbrojnych. Dzisiaj na te pytania będziemy oczekiwali bardzo szczegółowych wyjaśnień - powiedział poseł Platformy.
Apel do prezydenta Andrzeja Dudy, by zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego
B. szef MON, senator PO Bogdan Klich jako błąd określił podejmowanie decyzji ws. udziału w koalicji przeciw IS przed uzyskaniem "precyzyjnych deklaracji" dotyczących tego, jak będzie wyglądało wzmocnienie Polski przez NATO. "Nie ma jeszcze decyzji, ilu żołnierzy amerykańskich będzie przebywało na terytorium naszego kraju; nie ma też decyzji ostatecznej o tym, jaka będzie ilość sprzętu amerykańskiego, która tutaj, u nas będzie rozlokowana. Nie ma wreszcie ostatecznej decyzji, jaka część spośród tych 3,4 mld dolarów będzie wydana na wzmocnienie infrastruktury wojskowej, na wydatki związane z ćwiczeniami właśnie u nas w Polsce" - mówił Klich.
Dlatego też PO oczekuje "precyzyjnej informacji" na temat tego, do czego rząd zobowiązał się w Brukseli.
B. szef MON zwrócił się też z apelem do prezydenta Andrzeja Dudy, by zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie zaangażowania Polski na rzecz walki z Państwem Islamskim oraz planów wzmocnienia wschodniej flanki NATO. RBN nie zebrała się jeszcze ani razu, od kiedy urząd prezydenta pełni Andrzej Duda.
Podczas środowego spotkania szefów MON państw NATO w Brukseli zapadła również decyzja o wzmocnieniu obecności wojskowej na wschodniej flance Sojuszu. Będzie ona rotacyjna i uzupełniana przez program ćwiczeń oraz wspierana przez konieczną infrastrukturę, aby ułatwić szybkie przemieszczanie sprzętu i wojska w razie potrzeby.
W ubiegłym tygodniu USA ogłosiły, że w 2017 roku na obecność wojskową w Europie przeznaczą 3,4 mld dolarów, czyli cztery razy więcej niż do tej pory.