PO wyrzuci posłankę z klubu, a może nawet z partii
Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski
zapowiedział, że złoży wniosek o usunięcie z klubu
posłanki Lidii Staroń. Z doniesień "Rzeczpospolitej" wynika, że zarobiła ona kilkaset
tysięcy złotych, bo ustawa nad którą pracowała pozwoliła jej
uwłaszczyć się na lokalu usługowym. Posłanka zaprzecza.
Mam nadzieję, że posłanka Staroń zostanie w czwartek wyrzucona z klubu, a być może i z partii - powiedział Chlebowski. Jak poinformował, decyzję w tej sprawie podejmie prezydium klubu PO, które zbierze się w czwartek o godz. 14.30 w Sejmie. W czwartek wieczorem spotyka się z kolei zarząd Platformy, który być może zdecyduje o przyszłości Staroń w partii.
W poprzedniej kadencji posłanka reprezentowała klub PO w pracach nad nowelizacją prawa spółdzielczego. Rekomendację cofnięto jej, w związku z niepotwierdzonymi informacjami, że może być stroną w pracach nad tą ustawą. Według "Rzeczpospolitej", dzięki znowelizowanej ustawie uwłaszczyła lokal usługowy na gruncie, który wart jest kilkaset tysięcy złotych. Posłanka zapłaciła za to 749 złotych.
Staroń została już raz - w kwietniu - zawieszona w prawach członka klubu PO. Wówczas chodziło o wypowiedzi posłanki o tym, że pracuje nad ustawą, która umożliwi przyznanie działkowcom prawa wieczystego użytkowania ogródków. Wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak tłumaczył wtedy, że Staroń złamała zasady regulaminowe związane z trybem zgłaszania inicjatyw poselskich.