PO wybierze nowego szefa partii
W niedzielę w Warszawie odbędzie się
konwencja krajowa Platformy Obywatelskiej, podczas której 865
delegatów wybierze nowego szefa partii. Najprawdopodobniej
zostanie nim ponownie Donald Tusk. Konwencja uchwalić ma także
zmiany w statucie Platformy.
19.05.2006 17:50
Na konwencji wybranych zostanie także 168 członków Rady Krajowej partii. Ogółem nowa Rada będzie liczyć 335 osób, ponieważ w jej skład wejdzie także "automatycznie" 167 posłów, senatorów i eurodeputowanych PO będących członkami partii.
Na razie jedynym kandydatem na stanowisko szefa Platformy jest Tusk. Zgłoszenie jego kandydatury zapowiedział w ubiegłym tygodniu obecny wiceprzewodniczący partii Jan Rokita.
Wśród ewentualnych konkurentów Tuska do szefostwa PO wymieniany był senator Jacek Bachalski. Powiedział on, że jeśli zmiany w statucie nie zapewnią takiej decentralizacji władzy w partii, której on oczekuje, to być może stanie do walki o funkcję przewodniczącego.
Bachalski ma świadomość, że w takiej rywalizacji nie miałby szans, ale w jego intencji miałby to być gest protestu i zainicjowanie dyskusji wewnętrznej. Senator chce m.in., by już następnym razem szef partii został wybrany w wyborach powszechnych - czyli z udziałem wszystkich członków partii, podobnie - kandydat PO w kolejnych wyborach prezydenckich.
Tusk jest jednak niemal pewien zwycięstwa w wyborach na szefa PO. Sądzę, że mam poważną szansę wygrać - powiedział dziennikarzom.
Podczas konwencji odbędzie się także debata nad programem Platformy i strategią na najbliższe miesiące. Według Tuska, podstawowym celem jest teraz stworzenie wokół PO powszechnego ruchu obywatelskiego, zrzeszającego tych, którzy są niezadowoleni z obecnej władzy i sytuacji w kraju.
Jeśli dziś PO ma poparcie na poziomie 30%, a grubo ponad połowa Polaków nie akceptuje tego bałaganu, który stworzono, to znaczy, że mamy wielkie zadanie przed sobą - zmobilizowania ponad połowy Polaków - mówi Tusk.
Pewne jest, że podczas konwencji dyskutowana będzie sytuacja wewnętrzna w partii po ostatniej decyzji Zarządu Krajowego o usunięciu z PO grupy warszawskich działaczy, a wcześniej Pawła Piskorskiego - b. prezydenta Warszawy, b. sekretarza generalnego Platformy i jej wpływowego działacza.
Z 10 osób wykluczonych w ostatnią środę za "szkodzenie wizerunkowi partii", cztery: Jan Artymowski, Sławomir Potapowicz, Jan Dziubecki i Piotr Fogler, są delegatami na konwencję i - jak publicznie zadeklarowali - zamierzają się na niej pojawić.
Działacze ci uznają decyzję o ich wykluczeniu za skandaliczną i traktują ją jako "wycinanie" wewnętrznych przeciwników politycznych przez ekipę Tuska. Artymowski zapowiedział, że jeśli nie zostaną wpuszczeni na konwencję, to zaskarżą jej wyniki - wszystkie decyzje, jakie podczas konwencji zapadną.
Najprawdopodobniej jednak bez przeszkód będą mogli wziąć udział w konwencji. Według szefa krajowego sądu koleżeńskiego PO Ryszarda Stachurskiego, każdy wykluczony z partii - niezależnie, czy decyzją sądu regionalnego, czy zarządu krajowego - może odwołać się do krajowego sądu koleżeńskiego i do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia swej sprawy, ma pełnię praw członkowskich.
Sam Tusk deklaruje, że nie ma nic przeciwko temu, by wykluczeni przez zarząd warszawscy działacze wzięli jednak udział w konwencji.
Delegaci na niedzielną konwencję mają także dokonać zmian w statucie partii. Powołany ma zostać Centralny Rejestr Członków PO oraz rzecznik dyscypliny partyjnej. Liczba wiceszefów partii ma zostać określona na od 1 do 4 - zniknąć ma zapis, że kandydatów na te funkcje może zgłaszać wyłącznie szef partii.
Wiceszefów wybierze nowa Rada Krajowa PO, która po raz pierwszy zebrać się ma na początku czerwca. Wśród kandydatów wymienia się m.in. Bronisława Komorowskiego, Jacka Saryusza-Wolskiego, Waldy Dzikowskiego, Hannę Gronkiewicz-Waltz.
Również Rada Krajowa wybierze nowego sekretarza partii i skarbnika. Zgłoszenie kandydatur należy do szefa PO. Niewykluczone, że Tusk będzie chciał przeforsować ponownie swego bliskiego współpracownika i obecnego sekretarza generalnego Grzegorza Schetynę.
Budzi to jednak kontrowersje. Według Rokity, są w Platformie ludzie, którzy uważają Schetynę za człowieka "niezbyt dobrego", ale są i tacy, którzy go "uwielbiają". Jako ewentualnego kandydata na nowego sekretarza generalnego wymienia się także m.in. eurodeputowanego PO Jacka Protasiewicza.
Dyskutowana wciąż jest propozycja, by wprowadzić powszechny - czyli z udziałem wszystkich członków partii - wybór szefa PO. Prawdopodobnie takie zapis nie znajdzie się jednak w nowym statucie. Być może na konwencji zostanie przyjęta uchwała, w której nowe władze zobowiążą się do wprowadzenia w przyszłości takiego rozwiązania.