PO: "tak" dla projektu obywatelskiego to nie wotum nieufności dla Jarosława Gowina
Skierowanie do dalszych prac obywatelskiego projektu blokującego reorganizację sądów to nie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina - ocenia szef klubu PO Rafał Grupiński. Pozostałe kluby, w tym SLD i SP, deklarują poparcie dla projektu.
08.11.2012 | aktual.: 08.11.2012 14:47
Na początku października minister sprawiedliwości Jarosław Gowin podpisał rozporządzenie, zgodnie z którym 79 małych sądów rejonowych - o limicie etatów do dziewięciu sędziów włącznie - zostanie zniesionych i stanie się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek. Zmiany mają wejść w życie 1 stycznia 2013 r. Przeciw reformie są: PiS, SLD, Ruch Palikota i koalicyjny PSL.
Posłowie PSL złożyli w sejmie obywatelski projekt ustawy o okręgach sądowych sądów powszechnych - który ma zablokować reorganizację sądów rejonowych. W obywatelskim projekcie wymieniono enumeratywnie wszystkie sądy rejonowe w Polsce; projekt miałby wejść w życie od nowego roku - tym samym uniemożliwiłby przewidzianą od 1 stycznia reorganizację sądów.
Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu zaplanowano na czwartkowe popołudnie. Grupiński powiedział, że nie spodziewa się na tym posiedzeniu głosowania nad tym projektem, bo żaden z klubów nie zamierza złożyć wniosku o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Oznacza to, że projekt trafi do komisji. - Projekt obywatelski ma swoje wady, ale zasługuje na dyskusję - zadeklarował szef klubu Platformy.
Zapewnił jednocześnie, że w klubie PO nie ma podziału dotyczącego reorganizacji sądów. - Chcemy rozważyć, czy minister sprawiedliwości ma rację w sprawie tak głębokiej reorganizacji sądów w małych miejscowościach. Projekt obywatelski powinien być przynajmniej przedyskutowany - tłumaczył.
Pytany, czy minister sprawiedliwości podpisał rozporządzenie dot. sądów wbrew woli partii, Grupiński odparł, że "Gowin, podpisując rozporządzenie, nie odbył dyskusji z klubem". Jak wyjaśnił, minister o swojej koncepcji informował klub na początku roku, ale potem - mówił Grupiński - ta koncepcja wielokrotnie się zmieniała, a Gowin nie informował klubu, że ostatecznie podejmuje decyzję ws. reorganizacji.
Dopytywany, czy mamy do czynienia ze swoistym wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości, Grupiński, zaprzeczył. - To nie jest żadne wotum nieufności, nie przesądzamy o tym, jak będziemy ostatecznie głosować - powiedział szef klubu PO. Powtórzył jednocześnie, że osobiście od początku uważał ten projekt reformy za niewłaściwy.
Przed debatą w sprawie obywatelskiego projektu konferencje prasowe w tej sprawie zorganizowali przedstawiciele SLD i SP.
Stanowcze "nie" dla zaproponowanej przez Gowina reorganizacji mówi SLD, który zamierza poprzeć projekt ustawy, w której enumerycznie wymienione zostaną sądy rejonowe. Politycy SLD zaapelowali do PSL o wyjście z koalicji rządowej, jeśli do reorganizacji sądów jednak dojdzie.
Szef komisji sprawiedliwości i praw człowieka Ryszard Kalisz oświadczył, że Gowin podjął się reorganizacji sądów, bo - zdaniem posła SLD - po prostu brak mu kompetencji w dziedzinie, jaką przyszło mu się zajmować w rządzie.
Kalisz ocenił, że reorganizacja nie przyniesie planowanych oszczędności. Jego zdaniem koszty wręcz wzrosną - będą to m.in. koszty społeczne - dojazd stron, biegłych czy świadków na rozprawy.
Poseł SLD podkreślił też, że brak możliwości przenoszenia sędziów z sądu do sądu (co mogłoby przecież nastąpić w trakcie procesu) jest gwarancją niezawisłości postępowania. - Jeśli minister Gowin chce łatwiej przenosić sędziów, niech stworzy jeden sąd dla państwa polskiego - ironizował polityk Sojuszu.
Z kolei sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski powiedział, że jego partia zebrała ponad 50 tys. podpisów przeciwko reorganizacji sądów. Jego zdaniem to podpisy świadczące o tym, że Gowin powinien odejść ze stanowiska.
Kalisz zarzucił też ministrowi, że nie mając pojęcia o prawie i legislacji popełnił błąd w rozporządzeniu z 5 października (likwidującym niemal 80 sądów rejonowych). Jak mówił Kalisz rozporządzenie unieważnia wcześniejsze rozporządzenie o organizacji sądów okręgowych, apelacyjnych i rejonowych, co - jeśli wejdzie ono w życie - doprowadzi od 1 stycznia 2013 roku do likwidacji wszystkich tych sądów w naszym kraju.
Rzeczniczka MS Patrycja Loose powiedziała jednak, że nie ma takiej obawy. Wyjaśniła, że minister Gowin 25 października 2012 roku podpisał osobne rozporządzenie w sprawie ustalenia siedzib i obszarów właściwości sądów apelacyjnych, sądów okręgowych i sądów rejonowych, które reguluje te kwestie.
Także politycy Solidarnej Polski będą popierać obywatelski projekt ustawy w sprawie sądów rejonowych.
Według posłanki SP Beaty Kempy rozporządzenie Gowina uderza w demokrację i konstytucyjną zasadę równego dostępu obywateli do prawa. - Tego typu rozporządzenie nie obroni się przed Trybunałem Konstytucyjnym i jeśli wejdzie ono w życie, to bardzo szybko będziemy w stanie wykazać, że jest to "kadłubkowa reforma", która nie przyniesie zamierzonego efektu - powiedziała Kempa na czwartkowej konferencji prasowej w sejmie.
Zdaniem SP zmiany, które proponuje Gowin nie przyniosą zapowiadanego efektu tj. nie rozbiją przysłowiowego układu w środowisku sędziowskim i prawniczym. - Pan minister Gowin, chcąc zaradzić temu, o czym myśli i mówi, nie może sądu likwidować, tylko musi likwidować problem - oświadczyła Kempa.
Jak podkreśliła w rozbiciu tego układu może pomóc projekt ustawy SP o postępowaniu dyscyplinarnym wobec osób wykonujących zawody prawnicze. - Przynieśliśmy ministrowi Gowinowi rozwiązanie tego problemu na tacy, bo jeśli ktoś zachowuje się patologicznie, a pozostaje dalej sędzią, czy prokuratorem i nie ma należytego postępowania dyscyplinarnego, to czy on będzie orzekał w wydziale zamiejscowym, czy w sądzie rejonowym lub okręgowym, to zachowanie pozostanie takie same - powiedziała posłanka SP.
Reorganizacja sądownictwa rejonowego w drodze rozporządzenia została zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego przez Krajową Radę Sądownictwa. Rada wskazała, że do czasu rozpoznania sprawy przez TK minister nie powinien korzystać z zaskarżonych przepisów Prawa o ustroju sądów powszechnych. Trybunał Konstytucyjny do tej pory nie rozpatrzył tej sprawy.