Polska"PO skasowała inwestycje - dlatego była cofka i powódź"

"PO skasowała inwestycje - dlatego była cofka i powódź"

PO skasowała olbrzymie inwestycje w meliorację, w ochronę przeciwpowodziową. I co mamy teraz? Cofkę, powódź, podtopienia - mówi w "Kontrwywiadzie" RMF FM Jacek Kurski. Europoseł tłumaczy się także ze swoich drogowych ekscesów. Zapewnia, że nigdy nie odmawia płacenia mandatów. Zawsze przyjmuję mandaty od policji. Obietnicy, że prędkości nie będzie przekraczał, jednak nie złożył.

15.10.2009 | aktual.: 15.10.2009 10:11

RMF FM: Zima w październiku to jakaś sztuczka Donalda Tuska?

Jacek Kurski: Nie, to raczej wyścig mediów, które z braku tematu, aczkolwiek jest ich bardzo ciekawych innych sporo, zajmują się...

Media się nie powinny zajmować zimą? I tym, że pół miliona ludzi nie ma prądu?

- Powinny się zajmować, szczególnie w kontekście rozliczania za pewne zaniedbania. Jeden przykład, jeżeli pan pozwoli: Elbląg. Skasował...

Cofka.

- Platforma skasowała olbrzymie inwestycje w meliorację, w ochronę przeciwpowodziową, inwestycje towarzyszące przekopowi, kilkaset milionów złotych przyznanych przez rząd Jarosława Kaczyńskiego. I co teraz? Mamy cofkę, mamy powódź, mamy podtopienia...

Oczywiście wszystko przez rząd Tuska.

- Ja nie chcę mówić, że przez rząd Tuska, ale przez zaniedbania rządu Donalda Tuska i czasem ludzie muszą dostrzec związek pomiędzy tym, jakich dokonywali wyborów, a jak dzisiaj są podtapiani.

Larum grają, wojna, Tusk wyprowadza hufce orężne, a wy nawet wniosku o Trybunał Stanu nie potraficie złożyć.

- Dlatego, że nie chcemy dawać się nabierać na PR Tuska i grać jego scenariusza.

To co jest PR-em Tuska? Wyrzucanie Kamińskiego?

- Nie, scenariuszem Tuska jest dzisiaj przykrycie jego skandalicznych decyzji oznaczających powrót i wycofywanie się z realnej walki z korupcją, wojną z PiS-em. My chcemy prawdy, a nie wojny. To są słowa prezesa, ale bardzo dobre. Chcemy prawdy, a nie wojny, dlatego, że warunkach wojny nie ma żadnej prawdy, są tylko racje obydwu stron i ten, kto wygra wojnę, narzuca prawdę. My chcemy...

Znaczy, teraz nie będzie wojny, będzie pokój, będziecie prosić Tuska delikatnie, subtelnie...

- Wniosek do Trybunału Stanu, moim zdaniem całkowicie zasadny, byłby wykorzystywany przez PR-owców Tuska jako takie podrzucanie społeczeństwu, że to jest cały czas wojna z PiS-em, wojna PiS-u. Nie, my chcemy prawdy i dlatego w tej chwili nie ma tego wniosku.

Ale bez tego wniosku nie ma pola do dyskusji, bo tak naprawdę...

- Pola nie.

...dzisiaj, jakby spojrzeć na media, okazuje się, że po aferach jest.

- Polem do dyskusji będzie – mamy nadzieję, że będzie – komisja śledcza w sprawie afery hazardowej i trzeba zrobić wszystko, żeby ta komisja pracowała krótko, skoncentrowała się nad jedną aferą odbywającą się teraz, w czasie rządów Platformy Obywatelskiej i żeby sprawozdała swój raport jak najszybciej. Platforma chciałaby go rozmyć, rozwlec i od Adama i Ewy o hazardzie mówić.

A może to jest tak, że jak Kurski, Ziobro, Bielan, Kamiński – wszyscy na wygnaniu, to nie ma kto partii do boju zagrzewać?

- Gramy na różnych fortepianach i taką melodię, która na ostatniej prostej okaże się zwycięska. Przecież pan zawsze wie, że my wygrywamy.

Tak, widziałem to w ostatnich wyborach.

- Czasem trzeba przegrać, żeby następne wygrać.

A może wszystko to jest po to, żeby społeczeństwo nie nabrało przekonania, że za atakami Kamińskiego na rząd stoi PiS? Bo to jest może ten najbardziej istotny fragment całej tej układanki medialno-politycznej?

- Pan bardzo dobrze odcyfrowuje intencje PR-owców Donalda Tuska. Tak pewnie byłoby to przedstawione. Myślę, że społeczeństwo jest wystarczająco rozsądne, żeby zauważyć, że w momencie, kiedy CBA zaczęło dotykać realnych afer w otoczeniu premiera i w Platformie Obywatelskiej, natychmiast zostało zamordowane i jej szef odwołany, w myśl zasady „złóż pan termometr – nie będziesz miał gorączki”. Zlikwiduj, pan, CBA – nie będziesz miał korupcji. Dzisiaj Donald Tusk zlikwidował w Polsce korupcję uroczyście. Nie ma korupcji od dzisiaj. Bo nie ma CBA.

Co zrobi z Mariuszem Kamińskim partia, go jakoś zagospodaruje?

- To jest suwerenna postać i suwerenne decyzje Mariusza Kamińskiego, ale z pewnością...

Pójdzie do prezydenta, pójdzie w działalność partyjną?

- Z pewnością zdał egzamin i dowiódł, jak politycy nominowani przez Prawo i Sprawiedliwość bardzo sumiennie i rzetelnie traktują swoje zobowiązania publiczne i ideowe.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)