Trwa ładowanie...
20-01-2009 12:35

PO robi z Polski zgniłą "republikę bananową"?

W Polsce daje się zauważyć szereg zatrważających wydarzeń, które układają się w bardzo niepokojący obraz. Działanie instytucji państwa wskazuje na coraz większą ich degenerację, co bardzo źle wróży przyszłości Polski pod rządami koalicji PO-PSL - pisze Filip Stankiewicz, Internauta wp.pl

PO robi z Polski zgniłą "republikę bananową"?Źródło: AFP
d4kes14
d4kes14

Kilka jaskrawych przykładów:

1. Kto odpowiedział na apel rodziny Olewników o komisję śledczą? Tylko Prawo i Sprawiedliwość - PO, PSL i SLD nie zgodziły się na jej powołanie. W dodatku zastępcą ministra sprawiedliwości Ćwiąkalskiego jest Pan Marek Staszak, który był wiceministrem sprawiedliwości w rządzie SLD (2001-2003), wtedy kiedy porwany Krzysztof Olewnik jeszcze żył, a organy Państwa dopuściły się gigantycznych i – zdaniem jego rodziny znającej akta sprawy - celowych zaniedbań. Takich porwań było znacznie więcej - brak komisji śledczej wygląda na ochronę mafii trudniącej się m.in. porwaniami i mającej osłonę części funkcjonariuszy Państwa (policja, ministerstwa, prokuratura, sądy).

2. PO postulowała zniesienie immunitetu, tymczasem głosowała przeciw odebraniu immunitetów posłowi Dzikowskiemu z PO i posłance Ostrowskiej z SLD - w tym drugim przypadku PO stwierdziła, że to był "błąd". Tymczasem posłowie PO doskonale wiedzieli, że tego rzekomego „błędu” nie będą mogli naprawić – prokuratura nie może bowiem złożyć drugi raz tego samego wniosku bez nowych dowodów:

3. Niezwykłe wręcz działania ministra Ćwiąkalskiego wyglądają na stopniowy demontaż wymiaru sprawiedliwości - niszczy się dające efekty w ściganiu przestępców dokonania ministerstwa sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Według zeznań prokuratora Miłoszewskiego ręczne sterowanie prokuraturą sięga nawet nakłaniania do postawienia fałszywych zarzutów byłemu ministrowi sprawiedliwości, a prokurator, która go do tego nakłaniała miała w przypadku niewykonania zadania wylądować na zesłaniu w Gołdapi.

4.Liczne podejrzane kontakty marszałka Komorowskiego (PO) z funkcjonariuszami WSI (służby podejrzane o liczne przestępstwa np. handel bronią) - która to służba nie przeszła weryfikacji po 1989 roku i jest kontynuatorką komunistycznej WSW. Co gorsza Bronisław Komorowski wprowadzał w błąd organy państwa – nie zawiadomił, mimo obowiązku, prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez oficerów WSI oraz najprawdopodobniej zataił informacje o kilku spotkaniach z tymi oficerami. Prokuratura nadzorowana przez ministra Ćwiąkalskiego odmówiła nawet zajęcia się tą sprawą.

d4kes14

5. Ogromne wątpliwości wzbudza mianowanie na stanowisko szefa ABW Krzysztofa Bondaryka. Było ono niezgodne z prawem, wymagana była opinia Prezydenta RP, który zadał premierowi Tuskowi kilka pytań dotyczących Bondaryka, na które nie doczekał się odpowiedzi. Jeszcze bardziej podejrzane jest utrzymywanie tej osoby na stanowisku szefa ABW oraz przeszłe i aktualne działania tego funkcjonariusza.

Przytoczę fragment krytycznego wobec obu największych partii artykułu Piotra Zaremby: "Gdy Platforma wymieniła ostatnio w fotelu prezesa Orlenu fachowca powołanego już za jej rządów, na partyjnego mianowańca, można się było uspokajać niewesołą skądinąd konkluzją: tak postępowali wszyscy. PiS także rozprowadzał swoich po największych firmach państwowych i półpaństwowych. Ale czy rzeczywiście casus Bondaryka mógłby się przydarzyć w czasach, gdy premierem był Kaczyński? Można było mieć tysiące zastrzeżeń do kreowanych przez niego kadr, ale przynajmniej nie miałem wrażenia, że korytarze najwyższych urzędów są władztwem oligarchów (używam tego pojęcia z czystym sumieniem, zwłaszcza odkąd użył go kilka razy za poprzednich ekip Donald Tusk). Kaczyńskim przydarzyło się awansować ludzi dziwnych, ale gdy Jaromir Netzel zostawał szefem PZU, można było odnieść wrażenie, że to nieudolnie realizowana recepta na promowanie nowych i nieuwikłanych. Która zmieniła się we własne przeciwieństwo. Przeszłość Bondaryka jest za to
doskonale znana tym, którzy go powołali. I co? I nic. Metafora o wpuszczaniu lisa do kurnika nasuwa się sama".

To są sprawy które mają olbrzymi wpływ na gospodarkę – bez rzeczywistej konkurencji, sprawnego wymiaru sprawiedliwości, bezpieczeństwa (także dla przedsiębiorców) Polska nie będzie się szybko rozwijać. Możemy stać się za kilkanaście lat taką „republiką bananową” jak wiele Państw Ameryki Południowej – wszechogarniająca korupcja, ogromne wpływy oligarchów, zdecydowana większość społeczeństwa żyjąca w biedzie lub nędzy. Jeszcze nie jest za późno aby zatrzymać proces destrukcji.

Filip Stankiewicz

d4kes14
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4kes14
Więcej tematów