"Po przejęciu dokumentów nie można zakończyć weryfikacji"
Były szef SKW Antoni Macierewicz powiedział, że przejęcie przez kontrwywiad wojskowy dokumentów będących w posiadaniu Komisji Weryfikacyjnej WSI uniemożliwiło zakończenie procedur rozpoczętych przez to ciało. Macierewicz, który był gościem "Salonu Politycznego" Trójki podkreślił, że w tej sytuacji nie może powstać sprawozdanie z prac Komisji, spis zdawczo-odbiorczy, nie można też wykonać skontrum, czyli kontroli zbiorów, z których korzystała Komisja.
Poseł podkreślił, że ustawa regulująca działalność Komisji Weryfikacyjnej mówi, że rozsyła ona dokumenty już po zakończeniu działalności. Antoni Macierewicz powiedział, że ze strony Komisji nie było intencji przetrzymywania akt. Dodał, że dla przykładu materiały, które miały zostać zwrócone do Instytutu Pamięci Narodowej, zostały przygotowane do odesłania.
Według Antoniego Macierewicza najbardziej zainteresowana przejęciem dokumentów była ekipa premiera Donalda Tuska. Zdaniem Macierewicza szef rządu i jego współpracownicy obawiają się, że na jaw może wyjść prawda na temat struktur postkomunistycznych, których bronią.
Antoni Macierewicz zaznaczył, że działania rządu, który powołuje własną komisję, mocą rozporządzenia ministra, a nie ustawy, jak to było dotychczas, mają na celu zagospodarowanie oficerów WSI. Poseł zwrócił uwagę, że zgodnie z nowelizacją ustawy likwidacyjnej WSI, funkcjonariuszy negatywnie zweryfikowanych przez Komisję, będzie można zatrudniać w służbach specjalnych.
Parlamentarzysta powiedział również, że Komisja Weryfikacyjna ma na swoim koncie gigantyczny dorobek. Podkreślał, że w ciągu pół roku faktycznej działalności odbyła ona przeszło sześćset posiedzeń. W tym czasie zidentyfikowano 350 żołnierzy, którzy stanowili kadrę kierowniczą i jednocześnie byli szkoleni przez GRU. Komisja stwierdziła, że ponad trzystu żołnierzy byłych WSI złożyło oświadczenia niezgodne z prawdą.