Po powodzi osuwa się ziemia
37 nowych osuwisk powstało w Małopolsce po ostatniej powodzi. Sześć z nich nadal stanowi zagrożenie. W ocenie Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego kilkaset uszkodzonych domów trzeba będzie wyburzyć.
Tych sześć najniebiezpieczniejszych osuwisk znajduje się w Lachowicach, Kamionce Wielkiej, Jamnicy, Piątkowej, Obłazach oraz Lipiu. W ocenie Leszka Jasińskiego, Małopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego kilkaset uszkodzonych budynków będzie musiało być wyburzonych. Dokładna ich liczba będzie znana za tydzień.
W Małopolsce stan pogotowia przeciwpowodziowego nadal obowiązuje w gminach Zator i Przeciszów w pow. oświęcimskim. Bezpośredniego zagrożenia powodzią już nie ma. Teraz wchodzimy w etap usuwania szkód - mówił w piątek wojewoda małopolski Ryszard Masłowski. Co nie oznacza, że niebezpieczeństwo minęło. Deszcze, których się spodziewamy w najbliższych dniach, mogą być niebezpieczne lokalnie - tam gdzie wystąpiły osuwiska - dodał wojewoda.
Władze Małopolski wystąpią do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska o dotację na ekspertyzy, projekty i zabezpieczenie osuwisk w Lachowicach i Kamionce Wielkiej.
NFOŚ przeznaczy w sumie 75 mln zł w formie dotacji i 75 mln zł w formie preferencyjnych kredytów na usuwanie skutków powodzi w 9 dotkniętych powodzią województwach. Małopolska chciałaby otrzymać 20 mln zł, lecz decyzja w tej sprawie nie zapadła, tym bardziej, że w innych regionach kraju nie oszacowano jeszcze strat.
Tymczasem w Małopolsce straty policzyło do tej pory 121 gmin, a z 8 wciąż nie ma informacji. Na razie wiadomo, że straty w samej infrastrukturze komunalnej sięgają 558 mln zł. (stach)