PolitykaPO podzielona jak nigdy dotąd

PO podzielona jak nigdy dotąd

Od powstania dziesięć lat temu partii Donalda Tuska podziały wewnątrz niej nigdy nie były tak widoczne jak teraz. - Jeśli coś teraz może zaszkodzić Platformie Obywatelskiej, to tylko walki wewnątrzpartyjne. A ognisk konfliktu jest kilka - mówi "Polsce The Times" Antoni Mężydło, poseł PO.

10.01.2011 | aktual.: 10.01.2011 12:31

Spory wewnątrz Platformy skupiają się nie tylko na walce o wpływy w partii, ale mają również podłoże światopoglądowe. Pokazał to spór o in vitro między Donaldem Tuskiem a Grzegorzem Schetyną. Ostatecznie o kształcie nowego projektu ma zadecydować zlecona przez władze PO ankieta.

Zamieszanie związane z Grabarczykiem pokazało również, że w PO istnieją dwa zwalczające się obozy. Pierwszy z nich tworzy frakcja Schetyny, która w partyjnej rywalizacji od kilku miesięcy musiała ustępować pola grupie partyjnych baronów zwanych spółdzielnią Grabarczyka, która cieszyła się życzliwością Tuska.

Oprócz marszałka sejmu zaczął walczyć o wpływy też Bronisław Komorowski, który po raz pierwszy nie podpisał ustawy przygotowywanej przez rząd Tuska o zmniejszeniu zatrudnienia w instytucjach państwowych. Prezydent odesłał rządowy dokument do Trybunału Konstytucyjnego.

W 2011 roku Platforma Obywatelska obchodzi 10-lecie istnienia. Z tej okazji w Warszawie lub Gdańsku odbędzie się spotkanie jubileuszowe, oraz kilkanaście spotkań w regionach i koncerty charytatywne. Politycy pytani o priorytety partii w 2011 roku wymieniają m.in. uchwalenie ustaw z tzw. ofensywy legislacyjnej, prezydencję Polski w UE, oraz walkę w wyborach parlamentarnych. Pozostaje pytanie, czy jubileusz PO będzie świętować podzielona, czy zjednoczona?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (389)