Po pijanemu pełnił dyżur, teraz ponownie stanie przed sądem
Przed sądem ponownie stanie lekarz, który w
czasie dyżuru pełnionego w izbie przyjęć głogowskiego szpitala był
pijany. Sąd Okręgowy w Legnicy przychylił się do
prokuratorskiej apelacji od wyroku uniewinniającego doktora i
uchylił orzeczenie sądu pierwszej instancji w tej sprawie.
11.09.2003 12:55
"Stwierdzono, że lekarz był w czasie dyżuru pijany, sąd jednak uznał, że swoim zachowaniem nie naraził pacjentów na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Nie podzielamy opinii sądu w tej kwestii. Dodatkowo sąd rejonowy we Głogowie, uniewinniając oskarżonego, nie wymierzył mu żadnej kary za podjęcie obowiązków zawodowych w stanie nietrzeźwym" - uzasadniła apelację prokurator.
"Sąd dysponował opiniami biegłych, które stwierdzają, że lekarz nie spowodował realnego zagrożenia dla pacjentów. Dlatego wnosimy o utrzymanie w mocy wyroku" - powiedział obrońca.
Sędzia Andrzej Środek, uzasadniając orzeczenie przekazujące sprawę do ponownego rozpoznania, powiedział, że już sam fakt, że lekarz w czasie pracy był pod wpływem alkoholu, zgodnie z kodeksem wykroczeń powinien znaleźć odzwierciedlenie w wyroku, ponieważ lekarz złamał prawo.
Artur Z. pełnił dyżur w izbie przyjęć szpitala w Głogowie, mając ponad 2,3 promila alkoholu. 12 stycznia 2002 po otrzymaniu zgłoszenia o nietrzeźwym medyku, mężczyznę w miejscu pracy zatrzymała głogowska policja.
W wydychanym powietrzu u lekarza stwierdzono ponad 2,3 promila alkoholu. Wezwany na miejsce dyrektor szpitala natychmiast odsunął podwładnego od obowiązków, a następnie zwolnił go z pracy.
Sąd Rejonowy w Głogowie 8 maja tego roku uniewinnił lekarza od zarzutu narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia w sytuacji, gdy lekarz miał szczególny obowiązek zajmowania się przyjmowanymi do szpitala pacjentami.(iza)