PO jest zapatrzone w siebie? "Z takiej miłości wyleczy tylko egzorcysta"
Ostatnio pojawiają się opinie, że Platforma jest tak zapatrzona w siebie, że jest w stanie cieszyć się i uznawać za sukces byle co. Czy w takim razie nie przydałby się jakiś wewnętrzny recenzent?
- Platforma angażuje wszystkie siły, aby chwalić się nawet jeśli nie ma czym, ale to media powinny to korygować - uważa Mariusz Błaszczak (PiS). Zdaniem Zbigniewa Ziobro (SP) tu pomógłby tylko egzorcysta. - W polityce narcyzmu nie brakuje, a patrząc na PO to tam panuje takie wynaturzenie, że tylko egzorcysta miałby szansę to zmienić - ocenia europoseł. - To prawda - zgadza się Joanna Senyszyn (SLD), ale raczej ukierunkowałaby jego działania konkretnie na konserwatywne skrzydło PO, a całości ugrupowania poleciłaby negocjatora.
Natomiast zdaniem Bogusława Liberadzkiego (SLD) potrzebny jest właśnie recenzent, bo Platforma wielu rzeczy nie rozumie. I takim najlepszym krytykiem jest opozycja, którą rządzący ignorują.
Do odparcia ataku przystępuje Małgorzata Kidawa-Błońska (PO). - Nie ma ugrupowania, które tak często przyznawało się do błędów jak PO. O samozachwycie nie ma mowy. Mamy tylko dystans do tego, co mówi opozycja - przekonuje posłanka. A koalicjant wtóruje. - Nie recenzenta, a spokoju potrzebuje Platforma, i to takiego walentynkowego spokoju - mówi. Czyż to nie piękna puenta podsumowująca samouwielbienie i już nie tylko samej Platformy, ale i całej koalicji?
Reporter: Dominika Leonowicz, Zdjęcia: Tomek Górski