"PO dokonuje zamachu na szkolnictwo wyższe"
PiS twierdzi, że Platforma Obywatelska dokonuje zamachu na szkolnictwo wyższe. Grażyna Gęsicka skrytykowała decyzję minister szkolnictwa wyższego Barbary Kudryckiej o wykreśleniu aż 30 projektów szkół wyższych z listy inwestycji strategicznych, które miały dostać dotację z UE poza konkursem.
Z 32 projektów, które były zamieszczone w programie operacyjnym Infrastruktura i Środowisko pozostały dwa: jeden z Uniwersytetu Warszawskiego, drugi z Uniwersytetu Gdańskiego - powiedziała była minister rozwoju regionalnego Grażyna Gęsicka.
Wszystkie wycięte przez minister Kudrycką inwestycje miały na celu kształcenie studentów w naukach ścisłych i medycznych. Miały być finansowane budynki, laboratoria, wyposażenie i obiekty towarzyszące - uważa Gęsicka. Według posłanki PiS, wartość projektów odrzuconych przez ministerstwo szkolnictwa wyższego "to około 400 mln euro".
Ponad 60% studentów studiuje kierunki humanistyczne. Brakuje nam inżynierów i absolwentów kierunków takich jak matematyka, fizyka czy informatyka. Wszystkie wycięte przez minister inwestycje miały na celu kształcenie studentów w naukach ścisłych i medycznych. Tylko w Warszawie m.in Politechniki Warszawskiej, SGH i SGGW - uważa Gęsicka.
Część z tych uczelni intensywnie przygotowywała swoje projekty, uniwersytety poniosły koszty. Pytanie - co się teraz z tymi kosztami stanie? Kto je pokryje? Wiemy, że pani Kudrycka powiedziała, że wycina te projekty. Nie wiadomo jak to się stało? Jaka była procedura? Czy była komisja do wykonania tego zadania? - pytała Gęsicka.
W opinii byłej minister rozwoju regionalnego uczelnie wykreślone z listy będą musiały teraz zgłosić inwestycje do procedury konkursowej. Trzeba przygotować dokumentację konkursową. To wszystko trwa. Oceniam, że to jest od 8 do 10 miesięcy. W tym czasie uczelnie mogłyby rozpocząć projekty - twierdzi Gęsicka.
Trudno oczekiwać, że w konkursie zostaną wybrane projekty o znaczeniu strategicznym. Moim zdaniem zwyciężą te szkoły wyższe które będą miały gotową dokumentację. Dotychczasowa lista to kwiat polskich uczelni. W konkursie zwyciężą te które będą miały gotową dokumentację techniczną, wcale nie najlepsze - oceniła posłanka PiS.
Wykaz specjalnych inwestycji, ważnych dla rozwoju kraju, które poza konkursem dostaną dotację minister rozwoju regionalnego, Grażyna Gęsicka, ogłosiła w sierpniu ubr.
Kudrycka mówiła, że projekty zostały usunięte z listy indykatywnej, ponieważ kryteria na podstawie których się na niej znalazły były niejasne. Jestem osobą, która popiera konkursy, a nie sytuację, w której minister wskazuje palcem określone projekty dlatego, że mu się podobają - dodała.
Wykreślenie projektów z listy indykatywnej zarekomendowała powołana przez Kudrycką specjalna komisja, o której minister nauki powiedziała tylko tyle, że składała się z ekspertów związanych ze środowiskiem naukowym i akademickim.
Przyczyną powołania komisji były, jak tłumaczyła Kudrycka, zastrzeżenia obecnego kierownictwa MRR dotyczące listy indykatywnej projektów mających dostać fundusze z programu "Infrastruktura i Środowisko". Zaznaczyła, że MRR nie miało zastrzeżeń do list projektów priorytetowych stworzonych na potrzeby innych programów operacyjnych. Fundusze na naukę mogą pochodzić z trzech programów operacyjnych UE - "Innowacyjna gospodarka", Kapitał ludzki", Infrastruktura i środowisko" - oraz z programu regionalnego "Rozwój Polski wschodniej". Łącznie z tych programów mamy szansę pozyskać ok. 4 mld euro.