PO chce ustawy, która określi działania operacyjne tajnych służb
PO chce ustawy, która całościowo regulowałaby zasady czynności operacyjno-rozpoznawczych prowadzonych przez służby specjalne. Za takie nieuprawnione działania lub za przekroczenie obowiązków podczas ich prowadzenia groziłoby do 5 lat więzienia.
Projekt zgłoszono do Sejmu już w 2007 r., ale nie wszedł on ostatecznie pod obrady Izby. Teraz Platforma Obywatelska ponowiła go.
Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski mówił niedawno, że nad podobnym projektem trwają prace w rządzie. PO chce, by projekty trafiły pod obrady Sejmu w tym samym czasie, by stworzyć z nich jedną ustawę.
Według Marka Biernackiego, w projekcie chodzi o to, by funkcjonariusze wiedzieli do jakich granic mogą działać. Dzisiaj nie bardzo wiadomo, do którego momentu jest prowokacja, a kiedy ona przekracza granice i staje się przestępstwem - podkreślał Biernacki.
W ub.r. PO zapowiadała, że chodzi o zwiększenie jasności przepisów regulujących te działania, bo są one rozrzucone w ustawach o poszczególnych służbach. Według PO, skoro czynności te ingerują w prawa obywatela, należy je uporządkować.
Projekt, do którego dotarła PAP, określa zasady czynności operacyjno-rozpoznawczych - czyli m.in. podsłuchu osób lub pomieszczeń, podglądu, obserwacji, pomocy tajnych agentów, prowokacji policyjnej, kontroli listów, tajnego wejścia itp.
Ustawa regulowałaby działalność: Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Żandarmerii Wojskowej, Straży Granicznej i wywiadu skarbowego.
Według propozycji PO, czynności takie mogłyby prowadzić tylko upoważnione służby państwowe i wyłącznie w celu: rozpoznania, zapobiegania i wykrywania przestępstw; odnajdywania osób ukrywających się oraz osób zaginionych, a także ustalania tożsamości osób i zwłok. Zasadą byłoby, że każda czynność operacyjno-rozpoznawcza musi być udokumentowana. Nadzór nad tymi czynnościami sprawuje przełożony, prokurator oraz sąd.
Projekt wprowadzałby karalność za nieuprawnione wykonywanie tych czynności oraz za niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień przy ich prowadzeniu - miałoby za to grozić do 5 lat więzienia.
Z kolei funkcjonariusz, który przy prowadzeniu tych czynności, przekraczając uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, naruszyłby prawa i wolności obywatelskie lub dobra osobiste czy majątkowe, podlegałby karze od 6 miesięcy do 5 lat więzienia.
Dotychczas osoby, które odpowiadały za nielegalną inwigilację (np. były oficer UOP i SB płk Jan Lesiak) były oskarżane jedynie za przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego - za co grozi do 3 lat więzienia).
Według projektu, czynności operacyjno-rozpoznawcze mają być prowadzone z poszanowaniem godności człowieka, z respektowaniem innych praw i wolności obywatelskich. Funkcjonariusze byliby zobowiązani do ich prowadzenia w sposób możliwie najmniej mogący naruszać dobra osobiste i prawa majątkowe osób fizycznych i prawnych, których te czynności dotyczą.
Z uwagi na charakter czynności, polegających na stosowaniu np. metod wprowadzających w błąd, a także będących na granicy prowokacji, projekt zakazywałby funkcjonariuszom lub ich agentom działań, których skutkiem może być popełnienie przestępstwa.
Jednak w toku realizacji dynamicznych zadań nie wszystkie sytuacje są do przewidzenia i w związku z tym możliwe jest nieplanowe jego przekroczenie - uważają posłowie PO. Według nich, nie popełniałby zatem przestępstwa ktoś, kto działając z należytą starannością, nie mógł przewidzieć konsekwencji prowadzonych działań, dopuszczając do popełnienia czynu zabronionego.
Nie popełniałby też przestępstwa agent, który w trakcie realizacji zadań złamałby prawo - pod warunkiem, że jego działanie zapobiegłoby innym przestępstwom.
Ustawa zakazywałaby ujawniania danych o osobie udzielającej służbom pomocy przy czynnościach operacyjno-rozpoznawczych. Zakaz nie dotyczyłby żądania prokuratora albo sądu - w celu ścigania za przestępstwo w związku z wykonywaniem czynności operacyjno-rozpoznawczych; za przestępstwo, którego skutkiem jest śmierć człowieka lub w celu przeprowadzenia postępowania sprawdzającego na podstawie ustawy o ochronie informacji niejawnych.
W szczególnie uzasadnionych przypadkach osoby udzielające pomocy służbom mogłyby posługiwać się podrobionymi dokumentami.
Jeśli w czasie korzystania lub w związku z korzystaniem przez służby z pomocy osób, utraciłyby one życie lub poniosłyby uszczerbek na zdrowiu albo szkodę w mieniu, przysługiwałoby im odszkodowanie.
Według projektu, minister sprawiedliwości raz do roku przedstawiałby rządowi informację o liczbie czynności operacyjno-rozpoznawczych oraz ocenę zasadności ich zastosowań. Jak mówił Chlebowski, obecnie służby specjalne nie przekazują ministrowi sprawiedliwości tych informacji.