"PO chce ograniczyć dostęp opozycji do mediów publicznych"
Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że
Platforma Obywatelska, forsując nowelizację ustawy o Krajowej
Radzie Radiofonii i Telewizji, dąży do ograniczenia dostępu
opozycji do publicznych mediów.
28.02.2008 | aktual.: 28.02.2008 08:50
Gość "Sygnałów dnia" w radiowej Jedynce podkreślił, że likwidacja pluralizmu mediów byłaby fatalna dla polskiej demokracji. Poszczególne telewizje powinny bowiem wyraźnie różnić się politycznie. Nie może być tak, że media publiczne reprezentują tylko część społeczeństwa, która popierała PO - zaznaczył.
Według J.Kaczyńskiego, wsparcie LiD dla projektu ustawy medialnej, proponowanego przez PO, byłoby niebezpieczne również dla polskiej lewicy, bo dalsza ofensywa PO w tej dziedzinie oznacza zagładę dla Lewicy i Demokratów. Jeśli LiD ma gen samobójczy, to będzie wspierać te poczynania - powiedział prezes PiS.
W Sejmie odbędzie się drugie czytanie projektu nowelizacji ustawy medialnej autorstwa PO. Lider LiD Wojciech Olejniczak zapowiedział już, że lewica nie poprze projektu w kształcie, proponowanym przez Platformę. O tym, że nie ma porozumienia między PO i LiD w sprawie nowelizacji ustawy medialnej, zapewniał też wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński (LiD).
W projekcie PO zakłada się m.in. ograniczenie kompetencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Przyznawanie koncesji, kontrolowanie nadawców (z wyjątkiem kontroli programowej), przyznawanie lub odbieranie statusu nadawcy społecznego miałoby teraz należeć do Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE).
Ponadto przewiduje się zmianę sposobu powoływania zarządów i rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia. Według projektu, aby zostać członkiem władz mediów publicznych trzeba wygrać konkurs, który zorganizuje KRRiT w porozumieniu z ministrem skarbu. Tak wyłonionych kandydatów powoływałoby i odwoływało walne zgromadzenie akcjonariuszy, czyli w tym przypadku Minister Skarbu Państwa (do tej pory członków rad nadzorczych - bez możliwości odwołania przed końcem kadencji - powoływała KRRiT; członków zarządów - w ramach konkursu - rada nadzorcza).
Minister mógłby też z ważnych powodów odwołać członka zarządu lub rady nadzorczej przed upływem kadencji. W toku prac podkomisji PO wprowadziła poprawki, w myśl których odwołanie to mogłoby nastąpić w szczególności, gdyby członek zarządu lub rady nadzorczej rażąco naruszył przepisy prawa, pozostawał w konflikcie interesów lub działał na szkodę spółki. Przed odwołaniem władz publicznych mediów minister musiałby zasięgnąć opinii Krajowej Rady, nie byłaby ona jednak dla niego wiążąca.