PO chce odrzucenia projektu zmian w ustawie o RTV
Platforma Obywatelska opowiedziała się za odrzuceniem rządowego projektu zmian w ustawie o radiofonii i telewizji. Iwona Śledzińska-Katarasińska uważa, że rząd Leszka Millera czyni z rynku medialnego pole politycznych rozgrywek.
To nie ja i to nie klub PO upolityczniamy problem - powiedziała w piątek w Sejmie Śledzińska-Katarasińska. To rząd Leszka Millera czyni z rynku medialnego pole politycznych rozgrywek i przedmiot politycznych łupów - dodała.
To nie klub Platformy zarządza (publiczną) telewizją tak, że od miesiąca krąży po Polsce dowcip: za co Leszek Miller dostał Wiktora - za redagowania Wiadomości - mówiła posłanka PO.
Według niej, rząd tłumaczy uzasadniając projekt nowelizacji o RTV, że broni nas przed monopolizacją rynku, występuje w imię demokracji, pluralizmu, chce, aby oferta programowa prywatnych radiostacji i telewizji była różnorodna. Platforma też nie kocha monopolistów, walczy o demokrację i pluralizm, ale nie lubi, gdy na czarne mówi się białe - dodała.
Zdaniem Śledzińskiej-Katarasińskiej, w rządowym projekcie nie tylko ingeruje się w wolność decyzji gospodarczych, ale równocześnie - w sposób niczym nieuprawniony - zasadniczo wzmacnia się potęgę nadawców publicznych. Według niej, media publiczne są coraz bardziej upartyjnione.
Śledzińska-Katarasińska uważa, że należałoby się zastanowić nad innym systemem finansowania mediów publicznych, ale nie takim, który wymaga uruchomienia agentów wpadających nocą i sprawdzających czy odbiornik działa, czy nie. (an)