Bombardowania w Czasiw Jarze. Rosjanie powtarzają złowieszczą taktykę
Rosjanie bombardują Czasiw Jar we wschodniej Ukrainie. Najwyższy dowódca ukraińskich sił zbrojnych informował wcześniej, że Moskwa chce zdobyć miasto do 8 maja - czyli przed rocznicą zakończenia II wojny światowej. Brytyjskie ministerstwo obrony uważa, że intensywne bombardowania są powtórzeniem taktyki z Awdijiwki.
Wojska rosyjskie, chcąc zdobyć Czasiw Jar we wschodniej Ukrainie, przeprowadzają intensywne bombardowania, co jest powtórzeniem taktyki z kampanii o Awdijiwkę -ocenia w swoim najnowszym raporcie Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii. Brytyjczycy ocenili jednak, że tempo postępów rosyjskich sił lądowych jest powolne.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej podkreślono, że 14 kwietnia dowódca ukraińskich sił zbrojnych, gen. Ołeksandr Syrski wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że rosyjskie wojska mają zamiar zdobyć Czasiw Jar do 9 maja. Tego dnia w Rosji obchodzony jest Dzień Zwycięstwa. Generał Syrski dodał, że zdobycie miejscowości jest jednym z etapów na drodze do przejęcia większego miasta, Kramatorska.
Skoordynowane bombardowania. Powtórzenie taktyki z Awdijiwki
18 kwietnia dowódca ukraińskiego Zgrupowania Operacyjno-Strategicznego Chortyca poinformował, że rosyjskie siły powietrzne codziennie zrzucają 20-30 sztuk amunicji. Prawdopodobnie jest ona zrzucana przez samoloty Su-25, które operują blisko linii frontu oraz przez samoloty Su-34, które działają z większej odległości i korzystają z bomb szybujących.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sam chciał wymierzyć sprawiedliwość. Kierowca busa trafił na radiowóz
"Są to skoordynowane bombardowania, które są powtórzeniem taktyki z kampanii o Awdijiwkę. Miasto Czasiw Jar jest silnie ufortyfikowane i położone na wzniesieniu. Rosyjskie siły lądowe na tym obszarze dokonują jedynie powolnych postępów" - napisano w raporcie.
Źródło: PAP
Czytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski