Po awanturze w Parlamencie Europejskim Polak pozywa Timmermansa. Chodzi o milion zł
Debata o praworządności w Polsce, która odbyła się w Parlamencie Europejskim, może źle się skończyć dla wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa. Marek Kubala poczuł się dotknięty słowami polityka, który kwestionował m.in. niezawisłość Trybunału Konstytucyjnego. – Składam pozew w związku z naruszeniem dóbr osobistych. Domagam się odszkodowania – mówi Wirtualnej Polsce autor pozwu.
Pozew "o naruszenie dóbr osobistych obywatela Rzeczypospolitej Polskiej, naruszenie Konstytucji RP, naruszenie suwerenności Polski" trafi dzisiaj do Sądu Okręgowego w Świdnicy. Kubala domaga się od Timmermansa odszkodowania za słowa, które padły w czasie debaty o praworządności w Polsce. – Wnoszę o zasądzenie od pozwanego miliona złotych zadośćuczynienia oraz o zakazanie pozwanemu dalszego naruszania moich dóbr osobistych - mówi Marek Kubala.
W uzasadnieniu pozwu czytamy, że słowa Timmermansa "nieuprawnione i pozbawione jakichkolwiek podstaw prawnych w sposób rażący naruszają dobra osobiste pozwanego jako obywatela Rzeczypospolitej Polskiej. Pozwany nie posiada umocowania w żadnym akcie prawnym do kształtowania ładu prawnego suwerennego państwa Rzeczypospolitej Polskiej. Polska jako członek Unii Europejskiej nie zrzekła się swojej suwerenności".
Zobacz, jak wyglądała awantura w Parlamencie Europejskim. Posłowie PiS wyszli z sali:
Marek Kubala to pierwowzór bohatera głośnego filmu "Układ zamknięty". Został aresztowany, prokuratura zarzucała mu m.in. łapówkarstwo i oszukiwanie państwa na cłach. Niczego mu nie udowodniono. Sąd przyznał mu ok. 150 tys. zł odszkodowania za niesłuszny areszt. Teraz Kubala walczy o odszkodowanie za to, że przez aresztowanie i wieloletnie procesy stracił dorobek życia. W rozmowie z Wirtualną Polską zapowiedział, że w najbliższym czasie wejdzie do polityki, by w ten sposób pomóc takim jak on poszkodowanym przez wymiar sprawiedliwości.