Po ataku na USA - pikieta pod ambasadą Iraku w Warszawie
Kilkanaście osób uczestniczyło w środę w pikiecie przed ambasadą Iraku, zorganizowanej w Warszawie przez Stowarzyszenie Konserwatywno-Liberalne "KoLiber".
Przy wjeździe do ambasady pikietujący ustawili ze zniczy krzyż i napis "Stop". _ Jesteśmy tu, by zaprotestować przeciw poparciu dla ataków terrorystycznych, które są po prostu morderstwem, aby wyrazić solidarność i złożyć hołd ofiarom_ - powiedział wiceprezes stowarzyszenia Stanisław Wojtera.
_ Akt terroru, jakiego byliśmy wczoraj świadkami, to owoc nienawiści do systemu, który dał siłę i potęgę społeczeństwu amerykańskiemu, w którym wolność i godność człowieka są wartościami naczelnymi_ - mówił.
Wojtera wyjaśniał, że choć nie było oficjalnego stanowiska Iraku, to zamachy w USA poparła tamtejsza opinia publiczna. Spotkały się one również z przychylnością władz, które nie potępiły ataków. Choć rząd Iraku oficjalnie nie zajął stanowiska wobec zamachów w Stanach Zjednoczonych, to irackie media skomentowały je, twierdząc, że amerykański kowboj zbiera owoce zbrodni przeciwko ludzkości. (reb)