Pluralizm według ministra Łapińskiego
Część środowisk medycznych jest oburzona
faktem, że ich przedstawiciele nie zostali zaproszeni na
poniedziałkową konferencję podsumowującą konsultacje społeczne w
sprawie rządowego programu Narodowa Ochrona Zdrowia.
Na spotkanie nie zaproszono m.in. szefów Podkarpackiej, Śląskiej i Małopolskiej Kasy Chorych (kojarzonych z prawicą), Naczelnej Rady Lekarskiej, Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, a także Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Nie mam po co słuchać ich opinii, bowiem mają własny program. Nas też nie zaprosili na konsultacje - powiedział minister Mariusz Łapiński. NRL, OZZL i OZZPiP zamierzają zdobyć 100 tys. podpisów pod własnym projektem ustawy reformującej system ochrony zdrowia.
Łapiński zaznaczył, że przy ministrze zdrowia działa rada społeczno-zawodowa. Na tym forum środowiska, które nie zostały zaproszone na poniedziałkowe konsultacje, przedstawiły swoją opinię na temat programu. Korzystaliśmy z ich opinii - dodał minister. Łapiński nie zgadza się z zarzutami stawianymi przez te środowiska, że jego program doprowadzi do ponownej centralizacji ochrony zdrowia i przez to jej niewydolności.
Wobec powyższego należy uznać, że celem spotkania nie jest przedstawienie rzeczywistych wyników społecznych konsultacji, a propagandowa hucpa, mająca uzasadnić wprowadzenie zmian, które zostały odrzucone przez większość środowiska lekarskiego - twierdzi przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel.
W liście otwartym do premiera OZZL pisze, że zdecydowana większość środowiska medycznego nie widzi w propozycjach Ministra Zdrowia nadziei na poprawę sytuacji swojej i swoich pacjentów.
Łapiński - jak twierdzi - nie niepokoi się, że proponowane przez niego zmiany nie są popierane przez środowisko lekarskie. Jeżdżę dużo po kraju i uzyskuję poparcie - powiedział. Dodał, że dzięki wprowadzanym przez niego zmianom szpitale otrzymają więcej pieniędzy.
Brakiem zaproszenia oburzona jest Naczelna Rada Lekarska. Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej był zaskoczony faktem, że o konferencji dowiedział się nieoficjalnie. Nie otrzymał żadnego zaproszenia - powiedziała rzeczniczka Rady Iwona Raszke-Rostkowska. Dodała, że Ministerstwo Zdrowia w ogóle nie wzięło pod uwagę wątpliwości zgłaszanych przez Radę do programu.
Przewodnicząca OZZPiP Bożena Banachowicz jest zdziwiona brakiem zaproszenia. Podczas konferencji przychylnie o programie ministra wypowiadała się szefowa Regionu Mazowieckiego OZZPiP Longina Kaczmarska. Nie miała upoważnienia wypowiadać się w imieniu naszego związku - dodała Banachowicz.
Skoro nie zostałem zaproszony na to spotkanie, widocznie byłem zbędny, choć oczywiście rodzi się pytanie, czy muszę być wszędzie zapraszany. Bez wątpienia jednak chętnie uczestniczyłbym w tym spotkaniu, ważnym dla przyszłości służby zdrowia - powiedział dyrektor Śląskiej Regionalnej Kasy Chorych Andrzej Sośnierz.
Mieliśmy odwagę prezentować swój pogląd, za to spotkał nas ostracyzm. Ubolewam nad tym, że argumenty w tej dyskusji są oceniane nie w zależności od ich wartości merytorycznej, ale od tego, skąd padają - dodał.
Andrzej Sośnierz uważa się za człowieka prawicy, choć nie należy do żadnej partii.
Dziwię się, że premier uczestniczy w takich spotkaniach, bo musi mieć świadomość, że jest manipulowany - powiedział dyrektor Małopolskiej Kasy Jacek Kukurba. Rozumiem, że zabrakło biletów na spektakl zaserwowany przez ministra Łapińskiego społeczeństwu. Dlatego takiego biletu mi odmówiono - dodał, komentując fakt, że najpierw otrzymał zaproszenie na konferencję, a następnie poinformowano go, że wysłano je "omyłkowo".
Jacek Kukurba jest dyrektorem Małopolskiej Regionalnej Kasy Chorych od 1999 r. Został wybrany przez Radę Kasy, w której większość mieli przedstawiciele AWS.
Zastępca dyrektora ds. finansowych Podkarpackiej Kasy Chorych Marian Furmanek uznał, że opinia szefostwa Podkarpackiej Kasy Chorych na temat reformy służby zdrowia nie interesuje premiera i ministra zdrowia. W Radzie tej kasy zasiadają osoby kojarzone w większości z prawicą. (and)