Płomienny list do szefa Komisji Europejskiej
To na pewno nie był list od wielbicielki - kiedy Romano Prodi, szef Komisji Europejskiej otwierał przesyłkę pocztową, ta nagle zaczęła płonąć. Nie doszło jednak do wybuchu
zawartości listu.
27.12.2003 | aktual.: 27.12.2003 20:47
Prodi nie doznał żadnych obrażeń - podała włoska agencja prasowa ANSA, powołując się na rzecznika przewodniczącego Komisji.
Do incydentu doszło w mieszkaniu Prodiego w Bolonii.
Przesyłka zawierała książkę z prozą Gabriele D'Annunzio. Wewnątrz umieszczono proch i zapalnik gotowy wywołać eksplozję w chwili rozpakowania paczki. Policja podejrzewa, że paczka z książką nadana została dwa dni temu, równocześnie z podjętą przez nieznanych sprawców próbą podpalenia pojemników na śmieci w bezpośrednim sąsiedztwie bolońskiego domu Prodiego.
Policja usiłuje ustalić szczegóły zdarzenia, ocenianego zgodnie przez włoskich polityków z centroprawicowej koalicji rządzącej i opozycji jako "terrorystyczna prowokacja".