Płatna protekcja wiceministra Szeremietiewa?
Zarzut płatnej protekcji oraz niedopełnienia obowiązków służbowych postawiła byłemu wiceministrowi Obrony Narodowej Romualdowi Szeremietiewowi warszawska Prokuratura Apelacyjna.
_ Pan Romuald Sz. był we wtorek przesłuchiwany w prokuraturze. Przesłuchanie zostało przerwane i będzie dokończone w przyszłym tygodniu. Romualdowi Sz. postawiony został zarzut płatnej protekcji oraz niedopełnienia obowiązków służbowych_ - poinformował w środę rzecznik Prokuratury Apelacyjnej Zbigniew Jaskólski.
Jaskólski nie ujawnił, jakiej sprawy dotyczy zarzut płatnej protekcji postawiony Szeremietiewowi. Grozi za to do 3 lat więzienia.
Według środowej Rzeczpospolitej, zarzut płatnej protekcji dotyczy decyzji podejmowanych przez Szeremietiewa wobec Wojskowych Zakładów Lotniczych w Bydgoszczy. Według "Rz", b. wiceminister liczył na udział w zyskach od firmy, która miałaby zarabiać na kontraktach z bydgoskim zakładem.
Śledztwo wobec Szeremietiewa wszczęto w lipcu 2001 r., po publikacji w dzienniku, według którego asystent Szeremietiewa, Zbigniew F., miał domagać się od startujących w przetargach koncernów zbrojeniowych łapówek w imieniu swojego szefa; wiceminister miał też nie dopełnić obowiązków, dopuszczając swojego asystenta do materiałów tajnych mimo braku odpowiedniego certyfikatu. Dziennik pisał ponadto, że Szeremietiew wydawał więcej niż zarabiał, kupując m.in. okazały dom pod Warszawą.
Po publikacji Szeremietiew został zawieszony, a potem odwołany ze stanowiska. On sam zapewniał, że jego wydatki są proporcjonalne do posiadanych środków. (reb)