Platforma Obywatelska składa zawiadomienie do prokuratury na podkomisję smoleńską. Za "karmienie kłamstwem"
Szef MON Antoni Macierewicz groził i słowa dotrzymał. MON złożył zawiadomienie do prokuratury ws. działań "komisji Millera". Teraz to samo zapowiedzieli politycy Platformy Obywatelskiej w stosunku do podkomisji smoleńskiej. Chcą, by prokuratura przesłuchała jej członków m.in. Kazimierza Nowaczyka, Wacława Berczyńskiego i ministra obrony narodowej.
13.06.2017 | aktual.: 28.03.2022 12:27
O zamiarze złożenia zawiadomienia do prokuratury na podkomisję poinformował Marcin Kierwiński z PO na konferencji prasowej w Sejmie. - Badania WAT-u zostały zmanipulowane - tłumaczył.
Podkreślił, ze politycy PO złożyli wniosek o możliwości popełnienia przestępstwa przez podkomisję smoleńską po dokładnej analizie tego, co zaprezentowała 10 kwietnia. Mówił o "poświadczeniu przez nią nieprawdy" i "fałszu intelektualnym".
- Jesteśmy przekonani, ze badania WAT-u nie uprawniają do postawienia tez, które zostały przedstawione w filmie - dodał Kierwiński. Stwierdził, że "pseudonaukowcy Macierewicza po raz kolejny kłamią". - Manipulują własnymi badanami, aby udowadniać kłamstwa - zaznaczył.
Poseł PO Cezary Tomczyk podkreślił, że Platforma chce też ujawnienia nagrań korespondencji między WAT-em a podkomisją smoleńską.
PO na podkomisję Macierewicza, wcześniej Macierewicz na komisję Millera
O zaniedbaniach komisji Millera mówił Macierewicz. - Przez lata ukrywano rzeczywiste dane. Wystąpię także z doniesieniem o przestępstwie na pewno wobec Jerzego Millera, który jest winien na pewno niedopełnienia obowiązków, a być może także działania na szkodę śledztwa - zapowiedział. Tak też zrobił.
W związku z informacjami posiadanymi przez Podkomisję do Spraw Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego oraz opublikowanym przez agencję prasową Ria Nowosti wywiadem przeprowadzonym z Aleksiejem Morozowem z Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK), w którym przedstawiony został m.in. przebieg katastrofy samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem z dnia 10 kwietnia 2010 r., powstała uzasadniona wątpliwość co do rzetelności i prawdziwości raportu końcowego Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego działającej pod przewodnictwem Edmunda Klicha, a następnie Jerzego Millera - napisano w komunikacie Ministerstwa Obrony Narodowej.