Płakał i wołał "nikt mnie nie kocha". Macocha kazała ojcu kopać grób

Rozdzierający serce płacz sześciolatka stanowi dowód w trwającej sądowej sprawie przeciwko 29-letniemu Thomasowi Hughesowi i 32-letniej Emmie Tustin. Oboje zostali oskarżeni o zamordowanie Arthura Labinjo-Hughesa.

Opiekubnowie - macocha i ojciec - znęcali sie nad sześciolatkiem, torturowali go fizycznie i psychicznie (Independent)
Opiekubnowie - macocha i ojciec - znęcali sie nad sześciolatkiem, torturowali go fizycznie i psychicznie (Independent)

25.11.2021 07:02

Nagranie tego wstrząsającego materiału nastąpiło kilka godzin przed śmiercią chłopca. O dokonanie zbrodni podejrzewany jest ojciec i macocha. Do aktu przerażającego okrucieństwa pary doszło w ich domu w Solihull w West Midlands w czerwcu ubiegłego roku.

Jak podał portal Independent, Sześciolatek doznał urazu mózgu w wyniku tortur zadawanych przez dorosłych. Sąd udowodnił, że dziecko było głodzone, zmuszone do jedzenia soli, przez wiele godzin musiał stać, bo opiekunowie nie pozwalali mu usiąść ani położyć się. Czasem przez 14 godzin był pozbawiany możliwości jakiegokolwiek odpoczynku. Był wyzywany, szarpany i bity.

Śmierć nastąpiła w wyniku wielokrotnego uderzenia głową o twardą powierzchnię. Tego aktu okrucieństwa dopuścić się miała macocha.

Na nagraniach, opublikowanych przez policję z West Midlands słyszy się, jak Arthur krzyczy "nikt mnie nie kocha" i "nikt mnie nie nakarmi".

Hughes i Tustin zaprzeczają, że znęcali się nad chłopcem.

Wujek Arthura, Blake Hughes, opowiedział jednak w zeszłym miesiącu w sądzie, że był świadkiem tego, jak sześciolatek płakał po tym, jak macocha popchnęła go tak, że uderzył o ścianę. Dopuszczała się także słownych ataków. "Powiedział, że jego mama go nie kochała i porzuciła go. Potem bardzo płakał. Mówił, że nikt go nie kocha" - zeznał wujek.

Krzyczał "nikt mnie nie kocha". Potem go zabili

Nagrania znalezione zostały na telefonach toksycznej pary. Kobieta wysyłała filmy z płaczem dziecka partnerowi, gdy wychodził z domu. Pisała "wykop grób Arturowi".

Ojciec przyznał się jedynie do tego, że zdarzało mu się zaciskać ręce na szyi syna. Miał to robić po to, aby - jak zeznał - "pomóc mu się zdyscyplinować".

Prokurator Jonas Hankin powiedział na sali sądowej, że para od długiego czasu znęcała się nad Arturem fizycznie i słownie, aby wyrządzić mu "znaczną krzywdę i cierpienie".

"Artur stał się obiektem szyderstw, znęcania się i systematycznego okrucieństwa, którego celem było spowodowanie znacznego cierpienia fizycznego i psychicznego" - ustalił prokurator. "Nic nie może usprawiedliwiać tego, co mu zrobili. Artur był bezbronnym dzieckiem, całkowicie zależnym od swoich opiekunów" - dodał.

Arthur doznał urazu głowy. Został zabrany do Szpitala Dziecięcego w Birmingham. Zmarł 17 czerwca tego roku.

Komentarze (10)