Plaga kradzieży na cmentarzu
Rada Osiedla Okole proponuje objęcie
bydgoskich Powązek monitoringiem. Na razie z nekropolii wciąż
znikają wykonane z brązu litery, cynkowe dachy i iglaki. Straty
idą w tysiące złotych - informuje "Express Bydgoski".
04.10.2006 | aktual.: 04.10.2006 01:56
To duma Bydgoszczy. Tymczasem w centrum zainteresowania znajduje się ona tylko 1 listopada. Później żule wynoszą z niego wszystko, co ma wartość. Rekonstrukcja grobów i kaplic mija się z celem. Poza tym, proszę sobie wyobrazić ból rodzin widzących zdewastowane groby. Pieniądze z najbliższej kwesty powinny pójść na ochronę lub monitoring cmentarza- mówi Witold Schmidt z Rady Osiedla Okole. Z pomnika jego rodziny wandale wyrwali kilkanaście brązowych liter.
Na spotkaniu z policją i przedstawicielem ratusza padło również kilka innych propozycji. Stróż z psem? Można też zatrudnić stróża z ostrym psem. Pieniądze pochodziłyby ze zwiększenia opłat za miejsce. Poza tym, policja powinna częściej kontrolować skupy złomu i osiedlowych oprychów. Jak to możliwe, że ten cmentarz jest okradany kilka dni z rzędu? Na razie patrole nic nie dają- ubolewał Witold Schmidt.
Stróże prawa i municypalni przyznawali, że wiele interwencji kończy się porażką. Obiecali jednak częściej pojawiać się na cmentarzu. (PAP)