PKW idzie na wojnę z nową szefową Krajowego Biura Wyborczego? Ogranicza jej kompetencje
Członkowie Państwowej Komisji Wyborczej protestowali przeciwko wielu zmianom wprowadzanym przez PiS do ordynacji wyborczej. Bezskutecznie. Nie poddali się jednak. Walczą z nowym prawem wewnętrznymi uchwałami.
- Krajowe Biuro Wyborcze to jest filar, na jego barkach spoczywa zasadniczy ciężar przeprowadzenia wyborów, chcemy na jego czele kandydata apolitycznego, o doskonałej wiedzy i praktyce - mówił przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński przed podpisaniem ustawy przez prezydenta. Dotychczasowe rozwiązania zakładały wybór szefa KBW spośród kandydatów zgłaszanych przez Sejm, Senat i Prezydenta RP. - Teraz przepis ten idzie jeszcze w dalszym kierunku. Nie można powiedzieć, że jest to z deszczu pod rynnę, czy "zamienił stryjek siekierkę na kijek", bo to jest jeszcze gorsze - stwierdził szef PKW
Podkreślił, że bez Krajowego Biura Wyborczego PKW nie jest w stanie przeprowadzić wyborów. - To jest bat na PKW, nie daje się nam możliwości zakwestionowania któregoś z trzech kandydatów na szefa Biura, w zamian mówi się, że jak nie przyjmiemy któregoś z nich, to minister go wyznaczy - stwierdził Hermeliński. I dodał: „Minister spraw wewnętrznych tworzy sobie z PKW parawan, który ma legitymizować wybory czynione przez ministerstwo”.
PiS nie wycofał się z proponowanych rozwiązań, prezydent podpisał uchwaloną przez parlament ustawę. W ubiegłym tygodniu PKW, spośród trzech kandydatów przedstawionych przez szefa resortu spraw wewnętrznych i administracji, wybrała nowego szefa KBW. Została nim Magdalena Pietrzak.
Pietrzak pełniła w przeszłości funkcję sekretarza powiatu łowickiego, sekretarza miasta Zduńska Wola i sekretarza gminy Skierniewice. W grudniu 2016 roku została zastępcą dyrektora w Kancelarii Premiera. Od 2016 roku była też pracowniczką Departamentu Spraw Parlamentarnych, który zajmuje się współpracą rządu z Sejmem i Senatem.
Kilka dni przed wyborem Pietrzak na nowego szefa KBW, 19 lutego PKW podjęło kilka uchwał, które ograniczają kompetencje szefa Biura. Co ciekawe, tego samego dnia - jak zauważa "Dziennik Gazeta Prawna" - PKW otrzymało od szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego listę trzech kandydatów na to stanowisko.
Pierwsza z uchwał powołuje zupełnie nowy organ - doradcę Państwowej Komisji Wyborczej. Prawdopodobnie rekomendację na to stanowisko otrzyma dotychczasowa szefowa KBW Beata Tokaj.
Kolejna z nowo przyjętych uchwał - jak informuje "DGP" - stanowi, że zmiana na stanowiskach dyrektorów zespołów (jest ich pięciu) lub dyrektora delegatury (49) następuje po uzgodnieniu z przewodniczącym PKW.
Według opozycji to próba zabezpieczenia się przez PKW w sytuacji, gdy PiS narzuca nowe reguły gry, i to na kilka miesięcy przed wyborami. Dzięki tym uchwałom, przy organizacji wyborów nadal pracować będą zaufani i doświadczeni ludzie.
PiS jest innego zdania. - Trudno mi to komentować, bo nie widziałem tych uchwał. Mam tylko nadzieję, że nie będzie dochodziło do utarczek personalnych czy torpedowania nowej ustawy, a zamiast tego PKW i KBW skupią się na przygotowaniach do wyborów i że ten proces będzie przebiegać harmonijnie - komentuje w "DGP" poseł PiS Marcin Horała.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"