Trwa ładowanie...
06-06-2012 11:10

PiS zagroził bezpieczeństwu państwa? Były szef ABW: likwidacja WSI była chora

Co zrobił rząd Jarosława Kaczyńskiego, z którym utożsamia się Bogdan Święczkowski (w czasach rządu PiS szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - przyp. red.), aby bezpieczeństwo państwa było na wyższym poziomie, niż w momencie, gdy przystępowaliśmy do koalicji antyterrorystycznej? - (Rząd PiS) w sposób skandaliczny, urągający wszelkim zasadom zlikwidował jedną z podstaw bezpieczeństwa państwa, jaką były Wojskowe Służby Informacyjne. Forma, w jakiej tego dokonano, była chora - mówi płk. Mieczysław Tarnowski, były wiceszef ABW i likwidator Urzędu Ochrony Państwa w rozmowie z Wprost.pl.

PiS zagroził bezpieczeństwu państwa? Były szef ABW: likwidacja WSI była choraŹródło: PAP, fot: Andrzej Hrechorowicz
d7qflex
d7qflex

- Do służby trafiłem z wojska. Na początku wszystkiego się dopiero uczyliśmy, ale nie pozwolono nam popełnić zasadniczych błędów - płk. Mieczysław Tarkowski wspomina, jak trafił do służb. - Była troska o ciągłość i trwałość instytucji. Wszystko dlatego, że służby budują swoją pozycję latami. Weryfikacja była potężnym wstrząsem. Trzeba było przekierunkować służbę na inne działania i jednocześnie wykorzystać te doświadczenia, które zostały z kontaktów jakie miały poprzednie służby. To była dodatkowa trudność, bo niełatwo było przekonać tych ludzi, że ten następujący stan, to nie zemsta, tylko kontynuacja i coś, co już będzie trwało dalej - tłumaczy.

Tarnowski pytany, czy weryfikacja WSI była potrzebna i czy powinna być prowadzona w takiej formie, w jakiej zrobił to Antoni Macierewicz, stwierdził: "sposób przeprowadzenia tej weryfikacji, która została wykonana za czasów PiS, jest dokładnym zaprzeczeniem wszystkich zasad, jakimi powinny się kierować władze państwa, podejmując się realizacji tego typu zmian strukturalnych". - Zasad, które mówią, że przede wszystkim należy zachować ciągłość działania i nienaruszalność działań operacyjnych. Zawsze nadrzędną powinna być reguła nie szkodzenia możliwościom operacyjnym służb, jeżeli chodzi o osobowe źródła informacji. Ich się nie da zbudować w ciągu roku czy dwóch. To jest kwestia czasu, pieniędzy i odpowiednich ludzi. Aktywa osobowe buduje się bardzo wolno i trzeba o nie dbać. Każda zmiana strukturalna powinna być dokonywana z zachowaniem tej naczelnej zasady, albo nie robiona w ogóle. Inaczej to wszystko nie ma sensu - uważa.

Zaznacza przy tym, że w wypadku weryfikacji WSI doszło do złamania tego dogmatu. - Doszło do demaskowania osobowych źródeł informacji, a żołnierze, którzy byli zaangażowani w prace operacyjną, zaczęli bać się o swoją przyszłość. Ta niepewność dotyczyła też ludzi, których oficerowie WSI mieli pod opieką - mówi.

Doprowadziło to do zagrożenia bezpieczeństwa państwa i - jak mówi Tarnowski - "głównie osłabienie możliwości działania służb". - Ja zlikwidowałem potężną jednostkę budżetową - Urząd Ochrony Państwa - w ciągu niespełna miesiąca. I to mając do dyspozycji dziewięciu funkcjonariuszy, którzy pracowali razem ze mną, na bieżąco wykonując swoje inne zadania służbowe! Nie zachwiało to w absolutnie żadnym momencie możliwościami tworzonej na bazie UOP-u Agencji Wywiadu, ani Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - tłumaczy.

- Z doniesień prasowych i moich obserwacji, mogę stwierdzić, że to jak likwidowano WSI było chore. Doszło do złamania wszelkich zasad, jakie w takiej sytuacji powinny obowiązywać - dodaje.

d7qflex
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d7qflex
Więcej tematów