ŚwiatPiS żąda ewakuacji Polaków z Donbasu

PiS żąda ewakuacji Polaków z Donbasu

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak uważa, że rząd zawiódł, nie doprowadzając do zapowiadanej ewakuacji Polaków z Donbasu. Żądamy, by się odbyła - mówił Błaszczak. Według niego sprawę powinni wyjaśnić szefowie MSZ i MSW. MSZ zapewnia o determinacji w udzielaniu pomocy rodakom.

PiS żąda ewakuacji Polaków z Donbasu
Źródło zdjęć: © WP.PL | Michał Mandziak

29.12.2014 | aktual.: 29.12.2014 17:49

Błaszczak powiedział na konferencji prasowej, że o ewakuacji zaplanowanej na 29 grudnia mówili przedstawiciele MSZ i MSW, jednak - jak ocenił poseł - "Polacy na wschodzie Ukrainy zostali pozostawieni sami sobie".

- Rząd premier Ewy Kopacz po raz kolejny zawiódł. Najpierw obiecano, a potem nie wywiązano się z obietnic - mówił szef klubu PiS. - Żądamy od premier Kopacz, by ewakuacja się odbyła. Żądamy także wyjaśnień ze strony ministra spraw zagranicznych i pani minister spraw wewnętrznych - dodał.

Błaszczak przekonywał, że jeszcze przed zaplanowanym na 13 stycznia 2015 r. posiedzeniem sejmu powinny zostać zwołane nadzwyczajne posiedzenia komisji spraw zagranicznych i łączności z Polakami za granicą, na których szefowie MSZ i MSW mieliby wyjaśnić, dlaczego nie doszło do ewakuacji 29 grudnia.

MSZ zbiera informacje

Misja MSZ, która w drugi dzień świąt wyruszyła na wschodnią Ukrainę, zbierała informacje i przygotowywała pomoc dla osób polskiego pochodzenia - powiedział rzecznik resortu Marcin Wojciechowski. - Jesteśmy zdeterminowani, żeby udzielić pomocy - zapewnił.

Rzecznik MSZ powiedział, że podczas misji wysłannicy resortu zbierali informacje i rozmawiali z osobami polskiego pochodzenia na temat ich sytuacji oraz tego, jakich form pomocy potrzebują. - Pod koniec zeszłego tygodnia konsulat generalny w Charkowie zakończył przyjmowanie zgłoszeń od osób zainteresowanych ewakuacją - powiedział Wojciechowski.

Dodał, że w poniedziałek wieczorem do Polski ma wrócić wiceminister Konrad Pawlik, który przewodniczył misji.

Wojciechowski powiedział, że po przekazaniu zebranych na Ukrainie informacji do Polski "odpowiednie instytucje podejmą decyzje ws. dalszych działań".

- Jesteśmy zdeterminowani, żeby udzielić pomocy, natomiast musi być ona maksymalnie dostosowana do potrzeb oraz sytuacji. Pracujemy nad tym, przekazujemy informacje do Warszawy. Na ich podstawie będą zapadały konkretne decyzje - zapowiedział Wojciechowski.

Dodał, że wpływ na przebieg ewentualnej ewakuacji ma wiele czynników, wśród nich m.in. warunki atmosferyczne oraz kwestie bezpieczeństwa. - To wszystko musi być uwzględnione przy planowaniu dalszych działań - podkreślił rzecznik MSZ.

Zapewnił, że resort spraw zagranicznych będzie na bieżąco informować o sytuacji Polaków na wschodniej Ukrainie.

Wojciechowski nie chciał mówić o liczbie osób, które chcą wyjechać z Ukrainy. - Nie chciałbym komentować spekulacji; najpierw informacje, które zebraliśmy, powinny trafić do odpowiednich instytucji - zaznaczył. - Zależy nam na tym, żeby sprawę doprowadzić do końca - podkreślił rzecznik MSZ.

Wstępny termin - 29 grudnia

Ewakuacja osób polskiego pochodzenia była wstępnie zaplanowana na 29 grudnia - taki termin wynikał m.in. z relacji osób mieszkających w obwodach donieckim i ługańskim, gdzie trwają regularne walki ze wspieranymi z Moskwy separatystami.

Z obszaru objętego konfliktem ewakuowane miałyby być osoby polskiego pochodzenia, posiadające Kartę Polaka lub mogące w inny, udokumentowany sposób potwierdzić swoje polskie pochodzenie, oraz ich najbliżsi członkowie rodziny.

Rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak podkreśliła, że jej resort "ściśle współpracuje z MSZ". Dodała, że od momentu, gdy ewakuowani znajdą się w Polsce, będą podlegali kompetencjom MSW. - Jesteśmy w pełnej gotowości - podkreśliła Woźniak.

Instrukcja dla Polaków

Na stronie konsulatu polskiego w Charkowie jeszcze w ubiegłym tygodniu znajdowały się dwa komunikaty dot. ewakuacji - z 18 grudnia i 21 grudnia. Można w nich było przeczytać, że osoby, które chciały wyjechać do Polski, powinny zgłosić gotowość do wyjazdu najpóźniej do 26 grudnia 2014 r. prezesowi jednej z organizacji polonijnych, którzy przekażą ją następnie Konsulatowi Generalnemu RP w Charkowie.

W połowie grudnia MSZ i MSW informowały posłów z sejmowej komisji ds. łączności z Polakami za granicą o procesie weryfikacji osób pochodzenia polskiego chcących ewakuacji z objętej walkami wschodniej Ukrainy - to około stu osób. Przedstawiciele resortów zapewniali o udzielaniu tym osobom doraźnych zapomóg i o tym, że w Polsce też czeka na nich pomoc.

"Podgrzewanie atmosfery"

- Niepotrzebne podgrzewanie atmosfery przez opozycję - tak poseł PO Michał Szczerba komentuje zarzuty Prawa i Sprawiedliwości pod adresem polskiego rządu.

Zdaniem posła Szczerby, władze w Polsce robią wszystko, by mieszkający w Donbasie posiadacze Karty Polaka mogli przyjechać do naszego kraju. Poseł dodał, że działania są skoordynowane i mają doprowadzić do przyjazdu do naszego kraju posiadaczy Karty Polaka. Poseł zaznaczył, że chodzi też o zapewnienie im takich warunków na miejscu, by później nie było żadnych rozczarowań.

Szczerba dodał, że w tej sprawie współpracują ze sobą dwa resorty: spraw zagranicznych i spraw wewnętrznych. Polityk nie wykluczył, że do koordynacji działań zostanie też włączone ministerstwo pracy i polityki społecznej. Zaznaczył też, że w Donbasie nie ma osób z polskim obywatelstwem. - Są tam osoby z obywatelstwem ukraińskim, która mają Kartę Polaka lub spełniające wymogi posiadania tego dokumentu - powiedział. Dodał, że w tej chwili lista chętnych do przyjazdu jest aktualizowana.

- To nie jest prosta operacja, to jest 200 osób, trzeba im tu na miejscu zapewnić odpowiednie warunki pobytu - powiedział Szczerba.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (418)