PiS zaczyna obawiać się Izabeli Pek. "Dzwonią na Nowogrodzką i przekazują nowe informacje"

Jak ustaliła Wirtualna Polska, w ostatnich dniach kierownictwo PiS miało dostawać anonimy o rzekomych bliskich relacjach kochanki posła Stanisława Pięty – Izabeli Pek z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Gdyni Marcinem Horałą. Zarówno polityk, jak i była modelka stanowczo odcinają się od tych doniesień.

PiS zaczyna obawiać się Izabeli Pek. "Dzwonią na Nowogrodzką i przekazują nowe informacje"
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Sylwester Ruszkiewicz

Informacje o anonimach docierających na Nowogrodzką uzyskaliśmy z dwóch niezależnych źródeł, związanych z kierownictwem PiS. – Tylko wczoraj miałem trzy telefony w związku z tą sprawą. Nie tylko zresztą ja. W ubiegłym tygodniu również było ich kilka – mówi nam polityk PiS, członek komitetu politycznego partii.

Przypomnijmy, że Horałę z byłą modelką łączono już wcześniej, po ujawnieniu romansu Izabeli Pek z posłem Stanisławem Piętą. Wypominano mu, że to on wprowadzał kobietę do Dudabusa (autobusu wyborczego Andrzeja Dudy)
, a także, że to jego podpis widnieje pod deklaracją członkowską przystąpienia do PiS byłej modelki.

Horała stanowczo odcinał się od tych informacji. - W związku z próbami oczerniania mnie i łączenia mojego nazwiska ze sprawą posła Stanisława Pięty, oświadczam, że nie mam z nią żadnego związku i nie byłem w tę sprawę w żaden sposób zaangażowany. Panią Pek znałem jako mieszkającą w Gdyni osobę aktywną społecznie. Z własnej inicjatywy podjęła zaangażowanie w działania PiS. Uczestniczyła w różnego rodzaju wydarzeniach z tym związanych, np. w roli wolontariusza. Została przyjęta do partii zgodnie ze statutem, decyzją ciała kolegialnego" – napisał w specjalnym oświadczeniu Horała. - Nie powierzałem p. Izabeli Pek żadnych funkcji, nie pośredniczyłem w nawiązywaniu kontaktów z innymi politykami, nie interweniowałem w żadnej instytucji w sprawie jej zatrudnienia i nie upoważniałem do powoływania na mnie – dodał Horała.

Zobacz także: Adam Bielan: przypomnijmy, kto zaczął wojnę na billboardy

To brudna, przedwyborcza gra

- Z Marcinem znamy się od wielu lat. Jesteśmy na ty. Znam jego rodzinę i bardzo szanuję. Ale plotki na temat naszej rzekomej bliskiej znajomości to bzdury. Ktoś je rozsiewa, by mu zaszkodzić w kampanii wyborczej na prezydenta Gdyni. Wiem nawet kto. To działacze PiS z okręgu słupskiego, którzy są przeciwni kandydaturze Horały na prezydenta Gdyni. Nie będę wymieniać nazwisk, ale wśród nich są znane osoby. To zawiść z ich strony i brudna przedwyborcza gra. Po ujawnieniu mojego romansu z posłem Pięta, Marcin wydał oświadczenie, w którym odciął się od mojej osoby. Moim zdaniem zrobił tak, bo dostał sygnał z góry, od kierownictwa partii. Obecnie nie mamy ze sobą żadnego kontaktu. Łączenie nas w jakikolwiek sposób to insynuacja i partyjna gra, mająca na celu zdyskredytowanie Marcina Horały. Stanowczo się od tego odcinam – mówi nam Izabela Pek.

Wczoraj w „Super Expressie” była modelka ujawniła, że po wybuchu afery nie tylko kandydat na prezydenta Gdyni odciął się od niej, także inni posłowie PiS.
- Członkowie PiS, których znałam, w popłochu zaczęli uciekać z mojej listy znajomych na Facebooku, wypierając się, że mieli ze mną styczność -powiedziała w "Super Expressie". Twierdzi, że jej życie zawodowe i prywatne legło w gruzach. Odwrócili się od niej ludzie, których znała od lat. – Takie osoby jak Janusz Śniadek, który dotąd szarmancko całował moją rękę na zjazdach powiatowych, Dorota Arciszewska czy Jarosław Sellin wypowiadały się publicznie, że mnie nie kojarzą – skarży się. Pek przekonuje także, że w PiS wszyscy wiedzieli o jej relacjach ze Stanisławem Piętą. - Nie było tajemnicą, że mam klucz do jego pokoju - opowiada. - Potrzebowałam pomocy, a zostałam zostawiona sama sobie. Czuję się oszukana - mówi.

Poseł Horała nie odbierał od nas telefonu, nie odpisał również na prośbę o kontakt.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
izabela pekMarcin Horałaromans
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (739)